nie zapłacą mi za miłość
spragnione słowa ni dotyk rąk
spacerkiem noc sobie idzie
odziana w czekanie
przyjaźń ona tak wiele znaczy
bez słów wszystko tłumaczy
podaje rękę prowadzi gdy trudne chwile
często powracam w rodzinne strony
tam wszystko prostsze,lepsze,jaśniejsze
tam zostało moje serce...
nawet jak wrócę,ciszę powitam
siądę na progu i zamknę oczy...
obraz zobaczę domu ciepłego
brzęk pszczół usłyszę na wysokich malwach
zapach lawendy i majeranku
obraz słoneczny mamy na ganku
i rodzi się myśl jak anioł skrzydlata...
wrócić w te dziecięce lata
lecz pusty pokój,puste ściany...
ech smutek w ciszę odziany...
szarość...zbędny tytuł,zbędne słowa
wszystko trzeba zacząć od nowa
tylko strach rodzi wspomnienia
z nich wyłania się moja
wyspa marzeń
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra
gdzieś tam,jak sen
rozdrapuję marzenia,na nowo układam wersy
pamięć tyranizuję,rzeczywistość męczy
zatrzymuje mnie mały bukiecik niezapominajek
błękitna sukienka i niebieskie oczy...
oczy co wróżą,światło miłości...
zagubiona droga...
graj serce graj znajomą pieśń...
echem rozbrzmiewaj i leć...
tam gdzie pachną ogrody
tam gdzie słońce goręcej świeci
pędź,dogoń jutro,nie zatrzymuj się...leć
i usłyszysz tą pieśń
i rozbije się serca głaz
uśmiechniesz się
pokochasz nie raz
dziś jesteś podróżnikiem
szukasz ,nie znajdujesz
ale ...przyjdzie Twój czas
i...miłość będzie Twoim uzależnieniem
popłyniesz miłości strumieniem
pożądasz ciała mojego
wciąż głodny i nie najedzony
oczekiwanie burzy
ona wisi w powietrzu
i grzmoty i nawałnice
udziałem Twoim będą
i potem owiniesz się w spazm
w rozgrzanej pościeli
z prośbą o więcej...
pamięć tyranizuję,rzeczywistość męczy
zatrzymuje mnie mały bukiecik niezapominajek
błękitna sukienka i niebieskie oczy...
oczy co wróżą,światło miłości...
zagubiona droga...
graj serce graj znajomą pieśń...
echem rozbrzmiewaj i leć...
tam gdzie pachną ogrody
tam gdzie słońce goręcej świeci
pędź,dogoń jutro,nie zatrzymuj się...leć
i usłyszysz tą pieśń
i rozbije się serca głaz
uśmiechniesz się
pokochasz nie raz
dziś jesteś podróżnikiem
szukasz ,nie znajdujesz
ale ...przyjdzie Twój czas
i...miłość będzie Twoim uzależnieniem
popłyniesz miłości strumieniem
pożądasz ciała mojego
wciąż głodny i nie najedzony
oczekiwanie burzy
ona wisi w powietrzu
i grzmoty i nawałnice
udziałem Twoim będą
i potem owiniesz się w spazm
w rozgrzanej pościeli
z prośbą o więcej...
dla mojej Mamy
Mama,Mateńka,Mamusia
piszę do Ciebie tych kilka słów w podzięce
olbrzymią miłością jest wypełnione moje serce
i choć Cię już nie ma
Ty żyjesz i żyć będziesz na wieki
moje życie bez Ciebie...
Ty wiesz,Ty w niebie...
widzisz moje troski i kłopoty
moje z życiem boje
ale ja nie skarżę się przecież
pamiętam Twój cichy głos
kiedy zły sen wybudzał
widzę Twoja pochyloną twarz
kiedy piosenki mi nuciłaś
wycierałaś moje łzy
te nasz spacery...
moja ręka w Twojej dłoni
cieszył się świat...
myślałam że tak będzie cały czas
błękit nieba...ja i Ty
tak mi dobrze z Tobą było
Ty chroniłaś moje dni
przyjaciółką byłaś
pamiętam pierwszy dzwonek
szkoła,no i Ty
nigdy mnie nie opuściłaś
za wszystkie noce nieprzespane
za kłopoty i za łzy
dziś Mateńko dziękuję Ci
w marzeniach Twoje dłonie całuję
hołd składam Ci...
z oczu kapią łzy...
przepraszam Matus,obiecałam
ze nie będę płakała...
ale ten Dzień,wzruszenie
Mateńko moja w niebie spójrz
ja tak bardzo kocham Ciebie...
piszę do Ciebie tych kilka słów w podzięce
olbrzymią miłością jest wypełnione moje serce
i choć Cię już nie ma
Ty żyjesz i żyć będziesz na wieki
moje życie bez Ciebie...
Ty wiesz,Ty w niebie...
widzisz moje troski i kłopoty
moje z życiem boje
ale ja nie skarżę się przecież
pamiętam Twój cichy głos
kiedy zły sen wybudzał
widzę Twoja pochyloną twarz
kiedy piosenki mi nuciłaś
wycierałaś moje łzy
te nasz spacery...
moja ręka w Twojej dłoni
cieszył się świat...
myślałam że tak będzie cały czas
błękit nieba...ja i Ty
tak mi dobrze z Tobą było
Ty chroniłaś moje dni
przyjaciółką byłaś
pamiętam pierwszy dzwonek
szkoła,no i Ty
nigdy mnie nie opuściłaś
za wszystkie noce nieprzespane
za kłopoty i za łzy
dziś Mateńko dziękuję Ci
w marzeniach Twoje dłonie całuję
hołd składam Ci...
z oczu kapią łzy...
przepraszam Matus,obiecałam
ze nie będę płakała...
ale ten Dzień,wzruszenie
Mateńko moja w niebie spójrz
ja tak bardzo kocham Ciebie...
do ziemi obiecanej
w starych fotografiach pamięć zamknięta mieszka
rozwiane blond włosy i niebieskie oczy
i uśmiech radosny,po drugiej stronie data
kiedy to było...nas już nie ma
zostało tylko wspomnienie
na kolorowym uwiecznione papierze
byłeś mi lampką świecącą w mroku
magią dłoni kiedy spałam u Twojego boku
dziś to rozmowa z echem
ja tak po prostu jestem
Ty zaś wspomnieniem
nic nie powiem kiedy zadzwonisz
ściśnięte gardło,blokada słowa
w zwyczajnym życiu
popiół i diament
kieliszek wina
karty rozdane
kto blotki zbierze
a kto karetę dostanie
kto zje suchą bułkę
a kto szyneczkę na śniadanie
komu to życie dywan rzuci pod nogi
a komu cierniem wyłoży drogi
aż do skończenia świata
dążyć będziemy do szczęścia krainy
w pustych ścianach rozliczenia wystawimy
kochać i cierpieć
padać i się podnosić
w końcu i w początku
w nadziei i w zwątpieniu
upływa życie bez daty zakończenia
rozwiane blond włosy i niebieskie oczy
i uśmiech radosny,po drugiej stronie data
kiedy to było...nas już nie ma
zostało tylko wspomnienie
na kolorowym uwiecznione papierze
byłeś mi lampką świecącą w mroku
magią dłoni kiedy spałam u Twojego boku
dziś to rozmowa z echem
ja tak po prostu jestem
Ty zaś wspomnieniem
nic nie powiem kiedy zadzwonisz
ściśnięte gardło,blokada słowa
w zwyczajnym życiu
popiół i diament
kieliszek wina
karty rozdane
kto blotki zbierze
a kto karetę dostanie
kto zje suchą bułkę
a kto szyneczkę na śniadanie
komu to życie dywan rzuci pod nogi
a komu cierniem wyłoży drogi
aż do skończenia świata
dążyć będziemy do szczęścia krainy
w pustych ścianach rozliczenia wystawimy
kochać i cierpieć
padać i się podnosić
w końcu i w początku
w nadziei i w zwątpieniu
upływa życie bez daty zakończenia
biała kartka
gdzieś jest cisza i szumią drzewa
wiatr delikatnie po włosach głaszcze
w kolory świat ubiera
unoszę dłonie wysoko,dosięgam nieba
marzeń tabuny rozpędzone gnają
jak dzikie mustangi przez prerię
nieujarzmione,wolne,w olbrzymim pędzie
dziś jestem jednym z nich
zanurzam dłonie w grzywach rozwianych
nowe życie się we mnie wlewa
jestem ich cieniem i jestem echem
w teatrze życia...gram na tej scenie
z cierniem w sercu
z miłości wspomnieniem
nie oczekuję cudu
wyrosłam z tego
odeszły bajki z dobrym zakończeniem
w poczekalni marzeń snują się wspomnienia
kołowrotek życia nieustannie obraca się,kręci
jakie nici życia utkasz mi...pytam
czy wpleciesz trochę złota w te zwykłe parciane?
chciała bym,lecz kto na to zważa
tylko biała kartka papieru
cierpliwie przyjmuje moje słowa
nie protestuje...
od jednej do drugiej strony
zapisuje,zapisuje,zapisuje
wiatr delikatnie po włosach głaszcze
w kolory świat ubiera
unoszę dłonie wysoko,dosięgam nieba
marzeń tabuny rozpędzone gnają
jak dzikie mustangi przez prerię
nieujarzmione,wolne,w olbrzymim pędzie
dziś jestem jednym z nich
zanurzam dłonie w grzywach rozwianych
nowe życie się we mnie wlewa
jestem ich cieniem i jestem echem
w teatrze życia...gram na tej scenie
z cierniem w sercu
z miłości wspomnieniem
nie oczekuję cudu
wyrosłam z tego
odeszły bajki z dobrym zakończeniem
w poczekalni marzeń snują się wspomnienia
kołowrotek życia nieustannie obraca się,kręci
jakie nici życia utkasz mi...pytam
czy wpleciesz trochę złota w te zwykłe parciane?
chciała bym,lecz kto na to zważa
tylko biała kartka papieru
cierpliwie przyjmuje moje słowa
nie protestuje...
od jednej do drugiej strony
zapisuje,zapisuje,zapisuje