Podzielmy się dobrem serca. Podzielmy się dobrem słowa, ciepłem radości i nadzieją trwania... Odkryjmy dobro w oczach drugiego człowieka... Niechaj rozkwita na kamiennym bruku, życzliwym gestem, przyjaznym spojrzeniem. Niechaj nas słońcem dobra opromienia... Niech w naszych sercach zagości - Miłość...Wiara... Nadzieja... bo przyjaźni potrzebujemy jak wody, bez niej usychamy jak kwiaty. Człowiek posiadający Przyjaciół… ma prawo czuć się bogaty…
Tak blisko ciebie mam
Test. :)
PHP8.
Nocne powroty
Pobiec do lata ,do łąk kwieciem
Ubarwionych
Do pól złotem wymalowanych
Do słońca promieni jak dotyk dłoni Twój
Tęcze na niebie przywitać
Tylko po co te powroty
Zmienić juz nic nie mogą
Każdego poranku byłes tuż obok
Z burzą i wiatrem,słońcem i deszczem
Na każdym życia przystanku
Kiedy nocy czas sen przerwie zły
Słowa jak spowiedź i słone łzy
Wczesniej nie wiedziałam że samotność
Głośno krzyczy...
I słowa tak wartko płyną
Jak by zerwały się ze smyczy...
Nieidealne ideały.
Dzień dobry.
Dziś będzie rzecz o ideałach urody. Zainspirowała mnie cór, bo mimo różnicy pokoleniowej okazało się, że bardzo, bardzooo, bardzoooooo podoba nam się ten sam mężczyzna ( i jej koleżankom też, nawet tym les).
Oto i on, aktor Pedro Pascal.
Wychodzi na to, że Pedro łączy pokolenia w sposób przyjemny, zgodny, bezdyskusyjny.
Matka z córką mogą pogadać o zgrabnym tyłku czterdziestoośmioletniego Pascala i o tym, że nawet jak ma akurat wąs, to nie przeszkadza. Zupełnie.
................................................................................................................................................................................................................................Pierwszym moim ideałem urody był komiksowy Romek z Tytusa, Romka i A'Tomka Papcia Chmiela.
Zakochałam się na zabój w tej blond grzywie i stylu noszenia się.
To była miłość platoniczna, jakże wzniosła ;)
Po latach okazało się, że cór miała to samo z tym Romkiem ( chyba genetycznie dziedziczymy gusta) .
................................................................................................................................................................................................................................Jest takie określenie na na natychmiastowe zakochanie się :"Sycylijski grom".
Raz mnie trafił, bo spotkałam tego Papciochwmielowego Romka w autobusie.
Wygląd identyczny, aczkolwiek mniej anorektyczny.
To był TEN BLONDYN Z GRZYWĄ. I żeby było w punkt, to mówili na niego Romek, choć tak naprawdę miał na imię Romuald ( niefrasobliwi rodzice ;))
A za mną "latali" tylko bruneci i ciemni szatyni z lekko kręconymi włosami...Co za pech ;)
................................................................................................................................................................................................................................Fizyczne ideały dawno mi przeszły, choć pewna słabość pozostała.
Najseksowniejszym organem dla mnie jest mózg, dobrze, że ukryty pod kopułką, bo pięknością nie grzeszy ;)
A jak u Was z tymi ideałami urody damskiej/męskiej z lat młodszych lub obecnych?
A, zapomniałam, z kobiecych ideałów to do tej pory nie wyrosłam z fascynacji urodą Michelle Pfeiffer.
.¿DestinO? ¡! ¿CasualidaD?.
https://www.youtube.com/watch?v=vsUJeYtKytE
Proza życia
Rodzina a pasja ...
Trudny wybór ...
Czas płynie ...
A życie ucieka ...
Matuś moja
Kolejny rok,kolejne święto
A ja chciała bym zapytać
Czy tam w niebie są czerwone maki
Modre chabry,złote kaczeńce
I stokrotki białe...
Najbardziej te polne kwiaty kochałaś
Zawsze ze spaceru je przynosiłyśmym
Mowiłas wtedy,spójrz te kwiaty duszę mają
I uśmiechałaś się tak ciepło
Głowę pochylałaś w bok
Włosy kaskadą spadały na policzek
Tak dobrze to pamiętam
Nocą obudziłam się uśmiechnięta
Nie wiedząc co było przyczyna tego
Po chwili dopiero świadomość wróciła
Tak bardzo pragnęłam by wspomnienia
Choć na chwilę w realność się zamieniły
I tak się stało przyszłaś we śnie
W tej błękitnej sukience która tak lubiłam
Kiedy się w nią ubierałaś
Taka roześmiana z bukietem polnych kwiatów
Głos słyszałam ...podziękować Ci przyszłam
Córuś ukochana
I przypomniały mi się Twoje słowa
Życie różnie się toczy ale zapamiętaj proszę
Matka nigdy nie opuszcza dzieci swoich
I zawsze jest blisko
kurła kiedyś to było
kurła kiedyś to było
Tina ...
Kolejna Wielka odeszła ... the best !!!
Nowy dzień
Spokój wraz ze mną obudził się
Śpiew ptaków i słońca nieśmiałe promienie
Tak ciepło łaskoczą moją skórę
Mocny upojny zapach bzów w powietrzu się unosi
A ja zawsze byłam i jestem a ile jeszcze
Nie wiem...
Wspomnienia zmęczyć potrafią
I uciec nie ma gdzie
Czy dobrze to,czy źle?
Pytanie jak wiele innych
Bez odpowiedzi...
Cisza welonem otula mnie
Wspomnienia jak spowiedź
Znowu tu są...
Ciepło istnienia
Poranne szepty i rąk dotyki
Czuję że jesteś,choć wiem że Cię nie ma
Ty to otucha i światełko wśród cieni
Stracone juz wszystko
Nicość zmęczenie...
Przystanę na chwilę w drodze do nieba