Jak odpalić Pokera na Winowsie XP ??
Radość jedna czy dwie
Tak sobie siedzę ,wieczór granatem spływaI zadaje sobie pytanie...
Czy radość to jest jedna ,czy też nieI jakie wyrażenie jest na tej radości określenie?
Myślę sobie że radość dziecka odbiega od radości dorosłego
Pamiętam kiedy mama mnie kąpała różne figle wymyślała
Mówiła że kocha jak się tak szczerze serduszkiem śmieje
Kiedy mnie w gruby ręcznik zawijała i na łóżku kładła , łaskotała
Tak radośnie w koło było nie raz aż tatę rozbawiło
Inna naprawdę była... trosk się nie znało o co się poprosiło to się dostawało
Potem los na długo zabrał śmiech...radość gdzieś się wyprowadziła
Smutne dni nastały i długo to trwało aż się pozbierałam
Naprawdę myślałam że już nie potrafię ...Jednak los to tajemnica...
Nigdy się nie wie kiedy jest na tak a kiedy na nie
Było upalne lato ,spać nie pozwalało nad jezioro zapraszało
Na Mazurach wtedy byłam,cioteczka nie ustępowałaI za zadanie sobie postawiła
By wyciągnąć mnie gdzieś dalej
Na złych wydarzeń losowych choć trochę zapomnienie
Wtedy nie wiedziałam że plan uknuła sobie a mi nic ,nie słowa
Tylko tak dziwnie się uśmiechała kiedy powiedziałam...zgoda
Domek piękny miałyśmy,na długie spacery chodziłysmyI
Te kąpiele w jeziorze ,one mnie na nogi stawiały,uwielbiam pływanie
Ale razu pewnego moja ciocia ukochana niby nic tak oto pół słowa
Może na wieś pomaszerujemy świerze jajeczka i mleczko kupimy
Fajnie ,lubię mleczko więc dlaczego nie
Tylko znowu ten uśmiech spostrzegłam u ciotuni na twarzy
Wcześnie rankiem wyruszyłyśmy ,o adres nikogo nie pytałyśmy
Na pewnym podwórku się zatrzymałysmy
Czyściutko ,schludnie, kwiatów dużo było,pachniało
Na ławeczce pod wierzbą, usiadłam
Oczy zamknęłam,marzyłam,wiatr lico muskał
Cisza w koło w lekki sen zapadłam chyba
Nagle dość mocny zdecydowany głos usłyszałam i śmiech też
Zaskoczona zerwałam się zdziwiona ...co się stało
A ciocia jak gdyby nigdy nic przedstawiła gospodarza
Młody ,przystojny..no no no
Teraz zrozumiałam ten cioci uśmiech tajemniczy
Od tego się zaczęło
Poznałam zdarzenia z życia chłopaka
O żonie która sobie inne życie wybrała
Bliźniaki zostawiła mężowi na wychowanie
Oj życie potrafi w kości dać i to co białe
W czarne zamienić...znałam dobrze takie doznania
Piękne to lato było i miłe było razem z chłopakiem i z dziećmi jego
Czasu spędzanie...czułam kiedy czas wyjazdu się zbliżał
Że coś wisi w powietrzu...bałam się tego I unikałam tematu dość poważnego
Tej nocy w ogóle spać nie dałam rady
Księżyc tak jasno święcił ,myśli się kłębiły
Wyszłam na dwór o poręcz na pomoście się oparłam
Rozmyślałam...
Nie wiem kiedy poczułam ciepłe dłonie w pół mnie obejmujące
Nie zlękłam się wcale...
Przeczuwałam...
A co dalej może kiedyś napiszę co się zdarzyło
Jak się życie potoczyło...
Niezwykle wzruszająca piosenka!
Niby tylko słoneczko, trochę chmurek, a w przestrzeni – całe mnóstwo mikroświatów, pyłków, które chcą z nami wejść w reakcję. Podobno wszyscy już jesteśmy na coś uczuleni, pyłki roślin, kurz... niektórzy na władzę, a niektórzy na jej brak. Na kąśliwe słowa, na ciszę, na hałas. Na miłość uczulone są tylko diabełki. Aniołki – ich ciepło i ich cierpliwość – to chyba jedyne lekarstwo. Osobiście uczulona jestem na pyłki bylicy - polecam się wszystkim Aniołkom! Kiedy wiemy, że jesteśmy na coś uczuleni – to już połowa zwycięstwa. Bądźcie z nami, Aniołki! ?
Życzę dobrej nocy ?
https://www.youtube.com/watch?v=6ILPhXBJ3dc
Sammael
Miś różowy, miś pluszowy
zbuntował się dziś
chce iść także do przedszkola,
tak jak chodzi Krzyś.
Wziął Krzyś Misia w obie ręce
Po co pójdziesz tam?
będę bawił się wesoło
i nie będę sam.
Gdy tak prosisz to już chyba
zabiorę Cię dziś.
I tak zaczął do przedszkola
chodzić z Krzysiem Miś.
Pomaluje cały mój świat
Marzeniami od rana samego obrazy maluję
Kanty ostre pochowałam
W pastelowe kolory je ubrałam
Złote ramki im nadałam
A Ty mówisz że...
Malutkim kłamstwem można
Zmienić kolor prawdy
A prawda kto wie
Jakim kolorem podpisuję się?
A czy wiesz że na granicy oddechu
I zmysłów leży moja przystań
Co miłością się zwie
Nie obiecuje Ci jutra
Wszak jeszcze dziś trwa
Ty i ja ...pamiętasz to kiedyś
Powiedziałeś mi dziś że...
Nie minął ten czas
Choć życie wiele kół zatoczyło
Wróciło...
Na nowo obudziło marzenia
Tyle że teraz czas je w realne życie
Pozamieniał...
Szanowny Panie Dawidzie
Słońce świeci nawet nocą, o miłości śpiewa Skullivar, życzenia, na piątke zplusem, wymyśliła Łilma szczęśliwa. I myśl natrętna mnie gubi, nie wiem, co o tym myślicie, co Kristian powie na to, czy lubi miesiąc lipiec? Dzieje się , trwa, straszna , dla umuslu, niemila kara.
Panie Dawidzie, czy bawią Pana serduszka, pozdrowienia? Dlaczego kasowane są blogi, dające coś do myślenia?
Sammael
Dlaczego wcześniejszy wiersz jest dla Was nie do czytania ? Mogę go przerobić w stylu Jasia i Małgosi ale czy nie zostało w Was odrobine... chęci dowiedzenia się co kryje się w nim , już za późno ?...
Sammael
Jestem ciemnością , wśród wichrów płomień lecący z jękiem w dal - jak głuchy dzwon na trwogę -ja w mrokach gór rozpalam kolory, zorza przyczyną mych bólów, królową mej bezmocy.
Jam jest król wiatru - a duch we mnie wyje , jak pył pustyni w piramidę - ja jestem piorunem burz - a od grobowca i cichszy mogił moich , kryję ohydę.
Jestem - otchłanią nocy -jak zimny wiatr dla zwiędłych stawu traw - ja jestem oślepiająca lawa z wulkanów - a w błotnych dolinach krążę , jak pogrzeb , który idzie z nudą i żałobą.
Na lirach morze gra - kłębi się rajów zniszczenie - mój wróg słońce! ..wschodząc od nowa wszystko zaczyna...
Bo miłość- to dama w czerwieni❤️
❤️Miłość ma kolor czerwony Jak usta ponętne i drżące, Rubinu pąs zakrwawiony, Gdy patrzysz w niego pod słońce. Miłość się pali płomieniem W sercach i oczach i w duszach. Radosnym nienasyceniem W kolejny podbój wyrusza. Miłość to piękna muzyka Jedyna, niepowtarzalna, W końcu każdego spotyka – Prawdziwa lub wirtualna. I nawet się nie spostrzeżesz, Kiedy twe życie odmieni I dawny spokój odbierze Bo miłość- to dama w czerwieni❤️