Święta, Święta i po Świętach, a w portfelu hula wiatr i Provident z Bocianem się kłania co u nie poniektórych.
Porządki...
Święta jak co roku porządki
Takie generalne zrobić trzeba
Być może i te życiowe puzzle
Poukładać by się zdało
Nie proste to wcale
Wiele elementów wyrzucić by się chciało
Wykopać tak bez cienia zastanowienia
Za drzwi i zamknąć je ,nie otwierać
Życie czasem w kość daje
I nie wiesz kiedy jak grom z jasnego nieba
Uderzy i podnieść się trudno bywa
Struny życia melodie grają
Tylko Ty je rozumiesz
W tłumie nie widać Ciebie
Popychany, zagubiony
Jak by nie chciany...uciekasz w ciszę
Słońce pierwszymi promykami
Twe lico grzeje ,gorące mleko
W kubku paruje ,wiatr lekko kołysze drzewami
Wzrok utknął gdzieś na drugim brzegu
Jakiś dreszcz przez ciało przebiegł
Jest tak przyjemnie ale dziko
Nie tak by się chciało...
Nagle plusk wody budzi Cię z letargu
Ruda wiewiórka opodal zwinnie skacze
Cisza odchodzi gdzieś dalej
Hałas zmusza do życia...koniec rozmyślań
Może i dobrze bo budzi nadzieje
Oddzielony dla Boga!
Oddzielony dla Boga!
Proszę przystań
Idziesz i idziesz
A ja proszę stan choć na chwilę
Wiem że kark ciężar życia
Do ziemi przygina
Jak Atlas świat na barkach niesie
Tak Ty życie troskami usiane
Czego więcej było...
Wzlotów czy upadków?
Dziś zapisane strony
Numery pogubiły
Jak długo można iść pod wiatr?
Jak na szachownicy los
I pytanie który pionek ma ruch?
My to ślepcy nie widzimy
Jaki los nam się szykuje
Ciemne chmury i pożoga
Ludzie kradną i cóż z tego
Taka ludzka zła natura
Ciągle ludziom zabierają
Choć im przecież się należy
I nie zawsze wygrywają
A żyć jest potrzeba
Lecz świat od zarania
Na pieniądzu się opiera
Kto ich nie ma ten umiera
Wszystko,wszystko
Pieniędzmi się mierzy
Więcej nie mam do gadania
Idę spać dość gdybania
Jak Bóg da jutro ranek
Też nastanie
Coś dla oka i ucha
Oderwać się na moment ... Uciec od codzienności ... Mieć chwilę ... Małą własną strefę komfortu ... Relaks :)
Migawka wspomnień
Takie realne to było..ten zapach...ja go czułam
Coś mnie wybudziło...
Ze snu wyrwana nocą ciemną
Ujrzałam Cię matuś,pochyloną nad kuchennym stołem
...skrzętnie fikuśne kształty wycinałaś...
...pachniało cynamonem...
...upojny zapach,wanilia też się przebijała
Twoje mamuś mąką opruszone ręce
...i ten najcieplejszy uśmiech kiedy zapytałam...
...czy wytniesz gwiazdki i księżyce...
...i czy je potem takim grubym cukrem posypiesz
...i kolorowym lukrem ubierzesz
...a Ty głową kiwałaś
...czemu się do mnie nie odezwałaś?
...tak bardzo czekałam na słowa
...usłyszeć Twój głos kochany
...upływem czasu już trochę zapominany
...wróciły te chwile kiedy z siostrą
...nie baczne gorącej blachy
...wykradałyśmy te gorące ciasteczka
...a Ty matuś tak nas strofowałaś
,,oj będą was bolały brzuszki moje łakomczuszki''
I w ciszy nocy zapach na pościeli osiadł
Oczy zamknęłam i trwałam
Bezgłośnie wołałam
...zostań mamuś,nie odchodź w nieznane
...tak bardzo Cie potrzebuję
...kiedy jesteś wiem,nic złego stać się nie może
...a kiedy złe sny wybudzały,przybiegałaś
...za rękę brałaś po czole głaskałaś
...i sny znikały
...Twoje ręce nie raz do rana zostawały
...dziś tylko mi wspomnienie zostało
Jeszcze trochę muszę wytrzymać
Patrzę w lustro i widzę swoje odbicie.
Zmęczonego życiem człowieka.
Oczy mam smutne podkrążone.
Usta puste bez uśmiechu.
Moja twarz jest wychudzona.
W sercu tylko boleść i żal.
Kiedyś byłem pełen życia i wigoru.
Teraz nie mam już sił.
Jestem ciężarem i kłopotem dla bliskich.
Teraz już wiem co znaczy ........
Moja egzystencja dobiega końca.
Wypalam się jak ogarek świecy.
Ale muszę wytrwać jeszcze trochę.
Jeszcze trochę nacieszyć oczy światem.
Powiedzieć jeszcze komuś KOCHAM CIĘ.
Spełnić jeszcze swoje ostatnie marzenie.
Zanim odejdę w niepamięć.
I stanę się tylko mogiłką wśród drzew
Jeszcze trochę muszę wytrzymać..............
Życzonka na noc
Udanej nocy i kosmatych snów ;)
A potem powitajcie od jutra weekend i bawcie się do woli.
Niech Wasze plany się spełnią.
Pozdrawiam
Pool Live Pro: Bilard
Kochani moi....
Czy tylko ja widzę że niektórzy Pool Live Pro: Bilard grają na jakiś wspomagaczach ?
Przez jakiś czas ich kij w ogóle się nie porusza i nagle..... bach..... celny strzał, często całkowicie w innym kierunku niż był ustawiony kij.....
I przypadek to nie jest bo tak wygląda ich cała gra.....