opętaną burzę pewnie skrywa wojna
wojna skrywa płomień
ja wściekle depczę wszechobecny krzyż
głodne kruki w nowych chmurach tańczą
w przemijaniu płonie opętana tęsknota
samotna wojna gnije płacząc
długi traci w róży utracone życie
śmiertelna tęsknota pewnie kpi ze mnie
kamienny cień bolesne słońce karze naiwnie
rozdarcie cmentarza ucieka skrycie od jego wiatru...
słowo krwi nie zapomniało nigdy o zwodniczej łzie
pył przeznaczenia w milczeniu karze twoją niczym przeznaczenie porażkę...
pełne kruka kłamstwo znowu tańczy
zepsuty krzyk walczy z czerwonym jak pył cmentarzem
zakrwawiony trup cierpi
jej zastępy cierpią...
XXXXXXXXXXXXXX
CIEPŁY WIATR ...
"...Ciepły wiatr, ciepły wiatr działa na mnie jak znieczulenie
Puszczam się, lecę, lecę, lecę
Mogę oddać wszystko co wiem za to, czego nie wiem
Byle wiać nie przestawał jeszcze, jeszcze..."
https://youtu.be/yANkvBM3Eu0
Deszczem zapisane
Kropla deszczu wolno spływa
Po niej druga i kolejna
Goni jedna drugą...siedzę w fotelu
Jak bym w pudełku była schowana
Otulona wspomnieniami
Dni mijają tak bez celu
Rzeczywistość, twarde płaty
Świat kolorów,piękne barwy
Tu zostawić chcę zmartwienia
Błękitne laguny one mnie wołają
Taniec w chmurach jest możliwy
Wsłuchana w przyrody piękne brzmienie
Niczego pominąć nie chcę
Radość istnienia
Nic że życie bardzo boli
Człowiek jest jak maszyna
Śpi,budzi się i wie że musi
Musi iść bo tak go zaplanowali
Ustawili tryb na maksa
Z tyłu zostać nie może
Prosiłeś mnie wczoraj
Nie uciekaj więcej
Podaj dłoń
Uwierz że we dwoje
Życie mniej boli
***** ***
nieustannie ***** ***
Święta, święta
Święta taki inny czas
Dla mnie tylko ból
Radości brak...
Cieszy mnie że Pan nasz wstał
Daje nadzieję na inny świat
To tak ...radość sprawia
Ale innej brak...
Cisza w koło i ja
Samotna skarpa ,ona wie
Nie raz tu byłam,nie raz
Cichutko się skarżyłam
Tu na zakręcie rzeka leniwie
Swe wody toczy...
Pozwala na myśli ułożenie
Na poukładanie a czasem
I na wykrzyczenie
Nie chcę tego, to samo się dzieje
Kiedyś były nadzieje
Dziś gdzieś się pochowały
Samą zostawiły...
Często nie mam siły na walkę
Na nowe ,świat przytłacza
Czy warto wierzyć
Kiedyś dotyk ,kiedyś radość
Teraz tak bardzo go brak
Zimno i obco i słów tyle
Nie wypowiedzianych
Nigdy ,tak okropnie to słowo brzmi
Nigdy nie usłyszę żadnego słowa
Nad głową niebo dziś szare jest
Czy tam gdzie jesteś też niebo jest?
Dziwne pytanie no bo jak
W niebie ma być niebo ?
Czy może być tak?
I zostaje że swoim monologiem sama
Pośpiech ,stół zastawiamy
Piękną zastawę wyciągamy
Ranek,polski ranek
Niedziela Zmartwychwstania...
I trzeba zostawić te wszystkie pytania
Życie na tak ,czy na nie
Upłynie każdy to wie!
Paulo Coelho - " Podręcznik wojownika światła" cz 1
*"(...) inni ludzie bywają wspaniałym zwierciadłem dla nas samych."
*"Zwycięzcy nie powtarzają w nieskończoność tych samych błędów. Dlatego właśnie wojownik światła wystawia swoje serce na ryzyko jedynie dla sprawy, która jest tego warta"
*"Wytrwałość przynosi pomyślny los."
*"Wojownik światła zauważa, ze niektóre sytuacje w życiu powtarzają się. Często staje przed problemami, z jakimi już kiedyś się zetknął. Wtedy wpada w rozpacz. Wydaje mu się, ze nie uda mu się zrobić kolejnego kroku naprzód, ponieważ trudności i kłopoty znów powracają. "Przecież już kiedyś przeszedłem przez to samo" - skarży się w duchu. "Co prawda, już kiedyś to przeżyłeś - odpowiada jego serce - ale nigdy tego nie pokonałeś" Dopiero wtedy wojownik pojmuje, ze doświadczenia, które powtarzają się wielokrotnie, maja jeden jedyny cel: nauczyć go tego, czego jeszcze nie potrafi."
*"Wojownik światła często robi rzeczy odbiegające od przeciętności. Może tańczyć na ulicy, idąc rano do pracy. Patrzeć nieznajomym prosto w oczy i mówić o miłości od pierwszego wejrzenia. Bronić poglądów, które innym mogą wydawać się śmieszne. Wojownik światła pozwala sobie na takie dziwactwa. Nie lęka się opłakiwać starych smutków ani radować nowymi odkryciami. Kiedy czuje, ze nadeszła pora, porzuca wszystko i wyrusza na poszukiwanie przygód, o których marzył. Kiedy odkrywa, ze jest u kresu sil, bez poczucia winy porzuca walkę dla jednego czy dwóch szaleństw. Wojownik nie trwoni czasu, by odgrywać rolę, które chcą mu narzucić inni."
*"Wojownicy światła maja w oczach osobliwy blask. Żyją i stanowią cześć życia innych ludzi. Rozpoczęli swoja ziemska podroż bez tobołków i bez sandałów. Często bywają tchórzliwi i nie zawsze postępują tak jak trzeba. Cierpią z powodu błahych spraw, bywają małoduszni, czasami uważają, ze nigdy nie uda im się dorosnąć, albo sadza, ze nie są godni błogosławieństwa czy cudu. Nie zawsze wiedza, co właściwie robią na świecie i często spędzają bezsenne noce, myśląc ze ich życie nie ma sensu. Dlatego właśnie są wojownikami światła. Ponieważ się mylą. Ponieważ zadają sobie pytania. Ponieważ szukają sensu i - z cala pewnością - kiedyś go odnajdą."
*"Wojownik światła nie boi się uchodzić za szaleńca.(...) Wojownik zdaje się szalony, ale tylko maska."
*"Każdy wojownik światła bal się kiedyś podjąć walkę. Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości. Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość. Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte. Każdy wojownik światła wątpił w to, ze jest wojownikiem światła. Każdy wojownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania. Każdy wojownik światła mówił "tak" kiedy chciał powiedzieć "nie". Każdy wojownik światła zranił kogoś kogo kochał. I dlatego jest wojownikiem światła. Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei, ze stanie się lepszym człowiekiem."
Siemacie ludzie
Troszkę mnie tu nie było to miał być mały detox, odpoczynek od tego wszystkiego. Zaglądam tutaj nic się się nie zmieniło te same blogi te same zdjęcia na głównej. Myślę sobie nie masz co liczyc na jakieś zmiany tutaj nic się nie zmieni. I tak sobie myślę że ja juz też się nie zmienię...
https://youtu.be/sm-DQrimRoQ
posłuchajmy, ważne! oszukują nas...
https://www.youtube.com/watch?v=IMhNYidbr64
Boże mój Boże
Jego ręce krwawią
I bok przebity włócznią
Cierniowa korona na głowie
Cóżem Ci ludu,mój ludu
Uczynił?
To nie oprawcy Mu bok przebili
To nie oni się nad Nim pastwili
Przystań na chwil parę pomyśl
Choć na pewno wiesz...
I Ty do tego też coś dołożyłeś
I Ty do tego się przyczyniłeś
Ludu czemuś tak daleko
Odszedł od Pana Naszego
Wzywasz ot tak sobie imię Jego
Umiłowałeś grzech i się tym chlubisz
Mam jeszcze nadzieję że się obudzisz
Narzekacie że na świecie zło króluje
Przecież sami na to pozwoliliście
Pycha was rozpiera, umiaru nie znacie
Siostro,bracie uczeni przecież
Oświeceni,mądrzy zdaje się
A ja mówię Wam ślepcami jesteście
Ojciec od początku ,od Narodzenia
Był z Wami nie opuścił
Podnosił kiedy upadaliście
Pocieszał kiedy płakaliście
A teraz zostawiacie Go samego
Nowa Drogę Krzyżową szykujecie
Dokąd idziecie...
Czas jeszcze na zastanowienie
Uklęknij przed grobem Pana Naszego
Sercem się pomódl szczerze
I powiedz....
Zwycięzca śmierci,piekła i szatana
Obudził się dnia trzeciego
By kocha mnie i nigdy nie opuści
Nie....
Przebacz mi Boże proszę Cię
Tępym być, to cnota czy niewygoda. Mocno za dużo tu tego jest.
Zagadnienie trudne.
W każdym basenie bez wody tak jest...
Głowy i kręgosłupy jedynie połamne.
Nikt nie wie jak jest, jak będzie, ani jak być powinno.