Flaki gorące flaki...pyzy gorące pyzy
To legendarne miejsce w Warszawie od 1882r. Bazar Różyckiego na Pradze -Północ przy ul. Targowej. Targowisko przetrwało dwie wojny światowe, prężnie działało w czasach PRL.
Modernizacja Bazaru Różyckiego jest wpisana do Programu Rewitalizacji Pragi. To jeden ze strategicznych celów miasta - mówi prezydent Rafał Trzaskowski. Czekamy!!!
Definicje:
Telefon komórkowy - przyrząd wysokiej technologii, pozwalający zamówić flaszkę Wyborowej z każdego miejsca w Polsce.Ksiądz - osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się ojcze oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu wujku.Czat - program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje 20-letnią sexy blondynkę Alkohol - substancja wysokooktanowa służąca do rozczepiania atomu mózgu Hardware - ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonować Informatyk - ktoś kto naprawi problem, o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz.Pesymista - optymista z bagażem doświadczeń.Konsultant - ktoś, kto weźmie zegarek od Twojej żony, powie Ci która godzina, po czym każe zapłacić za informację.Definicja trzeźwości: człowiek jest trzeźwy tak długo, jak długo potrafi leżeć na podłodze niczego się nie przytrzymując.Język - Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.Fizyka Kwantowa - Murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, którego tam nie ma.Ból głowy - szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.Praca grupowa - możliwość zwalenia winy na inne osoby.
Trzy billboardy za Ebbing Missouri
"Macie swoje barwy, swoje meliny, jesteście gangiem".
Ten zapach
Twoja koszula pachniała miętą
Moja zaś rumianek roztaczała
I nie pamiętam czy to rumianek
Czy też mięta,no czyja to była zachęta
A niebo chmurki nad głową prze pędzało
A słonko ciepłem bardziej ciało zachęcało
Moj ty miętowy Panie
Co powiesz na takie
Moje rumiankowe zawołanie
Za chwil parę znów maj nastanie
Chcę znów spotkać się na polanie
Pod starą wierzbą wiekową
Tam mi cichutko do uszka szeptałeś
Takie bajkowe słowa wypowiadałeś
Powtórzmy to proszę
Tak mało mamy dobrego
Jeden stroni od drugiego
A my na przekór tego
Kochajmy się do tchu ostatniego
Szanuj zdrowie !!!
Historia z życia wzięta ...
Przykład jeden z wielu ...
Młody człowiek, chwilę po trzydziestce. Silny, zdrowy. I jeden atak bólowy. Szpital, zabieg i ....
Wyrok. Guz. Ogromny. Rokowanie złe. Zero perspektyw i odliczanie wsteczne ...
Koszmar.
Tak kruche jest życie ....
zomo 2- sortu
Chciałbym dołożyć coś , nie coś tej tak kochanej policji.. milicji.. zomo tier 2 !!! Rok temu siedziałem w domu , idę do kuchni ... i się budzę na podłodze , ale tylko padaczka lekooporna , i jakaś druga której nazwa przypomina mi się jak ją dostanę. Po 15 min. cały czas czuję źle , przyjechało pogotowie , ratownicy Ci za wszelką siłę chcieli zabrać mnie do jakiegoś szpitala . Delikatną perswazją wyprowadziłem ich za drzwi . Potem poszedłem spać . Ja tak mam ,że po padaczkach muszę się przespać ,wtedy nawet pocisk z wystrzelony z działa mnie nie obudzi . Łomot w drzwi- to sen na pewno . Ale tak zaczęli napieprzać jakimiś wybijakami , że moje drzwi uśmiało się tylko z nich. Tłukom i tłukom ,mnie się nie chce wstać . W reszcie z ciekawości spytałem w kit , kto tam . A tu jedno wielkie darcie się poli...milic...zomo sortu 2. Podszedłem do drzwi wyłączyłem pewne przyciski , od drzwi ,i otwieram im na całkowitym luzie . . Najpierw wpada dwóch , stanęli po lewej i prawej stronie ,zobaczyłem tylko zomowca , strzelającego do mnie . Na szczęście tym pistoletem był Taser . Trafił mnie prosto w serce na goły tors ,tamtych dwóch mnie "podtrzymało" ,i pieprznołem całym sobą na podłogę .Ręce mi skuli do tyłu . Cały czas pytałem się tych zomowców o pokazanie pisma od prokuratora . Że mogą do mnie wejść , mogą zrobić mi przesłuchanie dlaczego jestem kajdankach ,i strzelali do mnie ... ? Dobrze , że do mieszkania wcisnął się kolega , który chciał obserwować , co ci zomowcy biorą z mieszkania . Dzięki mu za to ....Mnie złapali za kajdanki i ciągnęli mnie brzuchem po klatce . Ręce od łopatek ...jeden wielki ból ! . Wrzucili mnie do wychodka suki .I od tej pory dostałem nowe nazwisko i imię , cytuję ich chu.. ,kuta.., pierdo.. , itp... Ani razu nikt nie powiedział mi po nazwisku .Zawieźli mnie do SORU na Kościuszki . Tam robili mi zdjęcia ,dlaczego mnie tak boli .Lekarz stwierdził ,że jestem skopany i mam zerwane jakieś ścięgno z pod łopatki do łokcia . Stwierdził ,że musi mnie w gips , tamci dostali postojowe , nie wiedząc co robić poprosił ich lekarz o pójście do pokoju zabiegowego, w tedy , gdy tyłem podawał wypis szybko go zabrałem ,mieliśmy iść w prawo , a oni po zamknięciu drzwi łapiąc mnie za kark pobiegli w lewo wrzucili mnie do wychodka suki i dalej .teraz to chyba Grunwaldzka .Tam to mówili sobie po imieniu tak , że nawet nie widziałem co mówią. Nagle jedziemy -do izby zatrzymań Tam na moje dzień dobry dostałem -odp.- zamknij Mordę skórwysyn.....u Tam trzymali mnie około 3 godzin Otwierają się wrota i słyszę wypierdal....aj z tąd skórwysun.... potem jak zwykle WC w suce i zawieźli mnie znów do szpitala dla na Szczepaniaka ( myli mi się ta ulica ) . W sali przyjęć była bardzo miła pani doktor , mieliście Go zawieźć koło domu . Powtarzam nic mu nie jest , nie licząc zerwanego ścięgna na plecach jest trzeźwy , bez silniejszych specyfików ...Zaczęła coś pisać i nikt nie zwracał uwagi na 2 zomowców , a ci biegiem do suki i uciekli . Po paru zdaniach stwierdziłem , ż pójdę pieszo . Pożegnałem się z p.doktor zresztą ze wszystkimi ....no i w drogę była godzina 00.30 w nocy ja z podwiązaną ręką i sweterku , na zewnątrz około+3 +4 stopnie . Ciemno nie pamiętam kiedy mam skręcić , ale poszło wszystko super . Do domu wracałem 3.30 godziny. Wszedłem tyko do klatki i pod drzwi ale wszystko pozamykane. Popukałem do jeszcze fajnego sąsiada i w 5 sekund mi otworzył .Spałem w przedpokoju bo już nie miałem sił się nawet ruszyć . Rano kupel podjechał do mieszkania i dał mi kluczę. Zaczął opowiadać ,że ciągle kurwow..li bo nic nie mogli na mnie znaleźć . Kumpel zapisuje w notatniku ich kolejne pomysły . No i znaleźli kolekcję broni białej i jeden kastet z Tunezji z czaszkami super oficjalna podróbka . Na wszystkie rzeczy miałem faktury .Zabrali mi większe pudło tekturowe wrzucili tam całą kolekcję i idą do wyjścia . Dopiero kumpel mówi in -zaraz zaraz pozwolenie na przeszukanie ,nie mają , to chociaż napiszcie co wynosicie , Podobno zapisali co biorą , ale otwierać , zamykać , składać itd. to już było dla nich za dużo . .gdy wyjechali posprawdzał mi czy może coś jeszcze sobie pożyczyli .To wydarzenie uśpiło mnie na 2-3 dni ciągłego spania , potem dostałem depresji i lęków -jak ktoś zapukał do drzwi to ja już siedziałem w szafie . Po paru miesiącach dostałem wiadomość ,że sprawa przeniesiona jest do jakiegoś małego miasta , więcej znajomych tam mieli .Krótko mówiąc ani raz mnie nie przesłuchał , nie dali adwokata.. itp Po prostu mnie nigdy nie widzieli . A teraz na koniec przeczytam kawałek pisma dlaczego nie nadaje biegu tej sprawie .Na przykład cytuję- dlaczego nie wszczyna sprawy-odmówić wszczęcia śledztwa w sprawie wdarcia się mieszkania, zniszczenie drzwi bezpodstawne użycie Tassera, trochę kłamstewek , złośliwie nie otwierałem im drzwi ( nic o padaczce nie napisali) . Jak mogłem wypić 2 piwa jak ja od 19 lat jestem całkowitym abstynentem .Dmuchałem chyba z 5 razy ale ,żaden nie pokazał więcej niż zero . nie widziałem i nie dostałem ani razy potwierdzenia z alkotestu . Rozpatrując zeznania ,policja mogła użyć wszystkich tych środków przymusu bezpośredniego A on bardziej wieży policjantom...!!! A jeżeli chodzi o te nieszczęsne promile to na kartce od nich było 0.2 promila a na następny dzień w tak bezstronnej gazecie jak ,, Echo Dnia " miałem już 2.00 promile !!!!!
przeszłość
Przeszłość nie mija.
Jest z nami zawsze.
Warstwa po warstwie,
Po chwili chwila.
Pomaga skleić,
Parszywe rany.
Słońca promieniem
Ogrzać czas dany.
Zapachem kwiatów,
Bzów kolorami
Malować obraz
Dni co przed nami.....
Radość
Radość ... Zapukała do moich drzwi.. Bałam się otworzyć, a ona czekała i czekała.. Aż w końcu otwarłam i zagościła w moim sercu.. Wypełniła moje serce, mą dusze, mój umysł.. Zabrała mrok, wygoniła smutek a zaprosiła wszystko co dobre .. I optymizm, i uśmiech, i chęć.. chęć do życia.. Nie pozwala myśleć o śmierci a każe cieszyć się życiem .. Przyjmuję wszystko co mi oferuje.. Z każdym dniem więcej .. Zamknęłam drzwi .. Teraz już nie ucieknie:Spotykamy w swym życiu radości i smutki, lecz bywają w nim niekiedy też i radości nutki. Cieszmy się zatem zawsze, gdy tylko możemy, tak krótko wszakże przez to życie idziemy.?❤️