Chciałbym dołożyć coś , nie coś tej tak kochanej policji.. milicji.. zomo tier 2 !!! Rok temu siedziałem w domu , idę do kuchni ... i się budzę na podłodze , ale tylko padaczka lekooporna , i jakaś druga której nazwa przypomina mi się jak ją dostanę. Po 15 min. cały czas czuję źle , przyjechało pogotowie , ratownicy Ci za wszelką siłę chcieli zabrać mnie do jakiegoś szpitala . Delikatną perswazją wyprowadziłem ich za drzwi . Potem poszedłem spać . Ja tak mam ,że po padaczkach muszę się przespać ,wtedy nawet pocisk z wystrzelony z działa mnie nie obudzi . Łomot w drzwi- to sen na pewno . Ale tak zaczęli napieprzać jakimiś wybijakami , że moje drzwi uśmiało się tylko z nich. Tłukom i tłukom ,mnie się nie chce wstać . W reszcie z ciekawości spytałem w kit , kto tam . A tu jedno wielkie darcie się poli...milic...zomo sortu 2. Podszedłem do drzwi wyłączyłem pewne przyciski , od drzwi ,i otwieram im na całkowitym luzie . . Najpierw wpada dwóch , stanęli po lewej i prawej stronie ,zobaczyłem tylko zomowca , strzelającego do mnie . Na szczęście tym pistoletem był Taser . Trafił mnie prosto w serce na goły tors ,tamtych dwóch mnie "podtrzymało" ,i pieprznołem całym sobą na podłogę .Ręce mi skuli do tyłu . Cały czas pytałem się tych zomowców o pokazanie pisma od prokuratora . Że mogą do mnie wejść , mogą zrobić mi przesłuchanie dlaczego jestem kajdankach ,i strzelali do mnie ... ? Dobrze , że do mieszkania wcisnął się kolega , który chciał obserwować , co ci zomowcy biorą z mieszkania . Dzięki mu za to ....Mnie złapali za kajdanki i ciągnęli mnie brzuchem po klatce . Ręce od łopatek ...jeden wielki ból ! . Wrzucili mnie do wychodka suki .I od tej pory dostałem nowe nazwisko i imię , cytuję ich chu.. ,kuta.., pierdo.. , itp... Ani razu nikt nie powiedział mi po nazwisku .Zawieźli mnie do SORU na Kościuszki . Tam robili mi zdjęcia ,dlaczego mnie tak boli .Lekarz stwierdził ,że jestem skopany i mam zerwane jakieś ścięgno z pod łopatki do łokcia . Stwierdził ,że musi mnie w gips , tamci dostali postojowe , nie wiedząc co robić poprosił ich lekarz o pójście do pokoju zabiegowego, w tedy , gdy tyłem podawał wypis szybko go zabrałem ,mieliśmy iść w prawo , a oni po zamknięciu drzwi łapiąc mnie za kark pobiegli w lewo wrzucili mnie do wychodka suki i dalej .teraz to chyba Grunwaldzka .Tam to mówili sobie po imieniu tak , że nawet nie widziałem co mówią. Nagle jedziemy -do izby zatrzymań Tam na moje dzień dobry dostałem -odp.- zamknij Mordę skórwysyn.....u Tam trzymali mnie około 3 godzin Otwierają się wrota i słyszę wypierdal....aj z tąd skórwysun.... potem jak zwykle WC w suce i zawieźli mnie znów do szpitala dla na Szczepaniaka ( myli mi się ta ulica ) . W sali przyjęć była bardzo miła pani doktor , mieliście Go zawieźć koło domu . Powtarzam nic mu nie jest , nie licząc zerwanego ścięgna na plecach jest trzeźwy , bez silniejszych specyfików ...Zaczęła coś pisać i nikt nie zwracał uwagi na 2 zomowców , a ci biegiem do suki i uciekli . Po paru zdaniach stwierdziłem , ż pójdę pieszo . Pożegnałem się z p.doktor zresztą ze wszystkimi ....no i w drogę była godzina 00.30 w nocy ja z podwiązaną ręką i sweterku , na zewnątrz około+3 +4 stopnie . Ciemno nie pamiętam kiedy mam skręcić , ale poszło wszystko super . Do domu wracałem 3.30 godziny. Wszedłem tyko do klatki i pod drzwi ale wszystko pozamykane. Popukałem do jeszcze fajnego sąsiada i w 5 sekund mi otworzył .Spałem w przedpokoju bo już nie miałem sił się nawet ruszyć . Rano kupel podjechał do mieszkania i dał mi kluczę. Zaczął opowiadać ,że ciągle kurwow..li bo nic nie mogli na mnie znaleźć . Kumpel zapisuje w notatniku ich kolejne pomysły . No i znaleźli kolekcję broni białej i jeden kastet z Tunezji z czaszkami super oficjalna podróbka . Na wszystkie rzeczy miałem faktury .Zabrali mi większe pudło tekturowe wrzucili tam całą kolekcję i idą do wyjścia . Dopiero kumpel mówi in -zaraz zaraz pozwolenie na przeszukanie ,nie mają , to chociaż napiszcie co wynosicie , Podobno zapisali co biorą , ale otwierać , zamykać , składać itd. to już było dla nich za dużo . .gdy wyjechali posprawdzał mi czy może coś jeszcze sobie pożyczyli .To wydarzenie uśpiło mnie na 2-3 dni ciągłego spania , potem dostałem depresji i lęków -jak ktoś zapukał do drzwi to ja już siedziałem w szafie . Po paru miesiącach dostałem wiadomość ,że sprawa przeniesiona jest do jakiegoś małego miasta , więcej znajomych tam mieli .Krótko mówiąc ani raz mnie nie przesłuchał , nie dali adwokata.. itp Po prostu mnie nigdy nie widzieli . A teraz na koniec przeczytam kawałek pisma dlaczego nie nadaje biegu tej sprawie .Na przykład cytuję- dlaczego nie wszczyna sprawy-odmówić wszczęcia śledztwa w sprawie wdarcia się mieszkania, zniszczenie drzwi bezpodstawne użycie Tassera, trochę kłamstewek , złośliwie nie otwierałem im drzwi ( nic o padaczce nie napisali) . Jak mogłem wypić 2 piwa jak ja od 19 lat jestem całkowitym abstynentem .Dmuchałem chyba z 5 razy ale ,żaden nie pokazał więcej niż zero . nie widziałem i nie dostałem ani razy potwierdzenia z alkotestu . Rozpatrując zeznania ,policja mogła użyć wszystkich tych środków przymusu bezpośredniego A on bardziej wieży policjantom...!!! A jeżeli chodzi o te nieszczęsne promile to na kartce od nich było 0.2 promila a na następny dzień w tak bezstronnej gazecie jak ,, Echo Dnia " miałem już 2.00 promile !!!!!
jes555
Rejestracja:
O przeszłości należy pamiętać , ale nie warto nią żyć !!!