podziel się ze mną porami roku...
zimą w ciszy schowaną
w śniegu spowite lasy i pola...
srebrem przetkane
ptaki wtulone w swe pióra,skulone
ćwierkaniem o ziarno się proszące
zające spłoszone ślad na białym puchu zostawiają
wilki zuchwałe po płotem przemykają
w zachodzącym pomarańczowym słońcu
dzień mroźną noc zapowiada
lecz zbudzi się świat po zimowym letargu
i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
w zielone sukienki zaczną ubierać się drzewa
i ptak weselszą nutką nam zaśpiewa
maleńkie kwiatuszki uśmiechem nas witać będą
i wiosna nadejdzie bo taka kolej od zarania
a potem lato rozgrzeje nadzieje
zaśpiewamy razem kochany
i świat nam wplecie w życie miłość
niech już razem iść pozwoli
krople szczęścia jak rosę rozsieje
niech każdy promyk słonka do nas się śmieje
i niech ptaki na dłoni siadają
i kwiaty swą cudną wonią zapraszają
do szczęścia,do radości
do życia w miłości
a kiedy przyjdzie jesień kochany
i kiedy spadną kasztany
i wiatr z włosami będzie figlował
i zegar jak by wolniej odmierzał godziny
bądź blisko za rękę trzymaj
otulaj,rozmawiaj
na zaczarowane spacery zapraszaj
pośród lasów odmienionych
w brązy i złocienie wystrojonych
zrywaj ze mną wrzosy wilgotne od porannej rosy
siądź ze mną przy kominku
bajki opowiadaj...a ja
zamknę oczy i tak cicho poproszę
o Panie...daj mi być szczęśliwą
przez wszystkie pory roku
czy zima ,czy lato...ja będę
Ci dziękować za to....
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra
piekny sen
jaki piękny sen...znów jestem tu
gdzie tak pięknie śpiewa las
gdzie każdy listek melodię gra
a ja ją znam,znam z dziecinnych lat
słonko między listkami przemyka
w tańcu tylko jemu znanym
wstaje dzień w tajemnicę owiany
znam,znam tu każdy trop i cień
z miłości rodzi się dzień
natura nie zabrania każdej cząstki miłowania
tak to Ty Mamuś uczyłaś mnie tego
kochałaś od dnia pierwszego
wiem że dziś jesteś tak daleko
ale wiem że kiedy mówię do Ciebie
słyszysz moje słowa
kiedy potrzebuję
za rękę trzymasz
pamięć moja po kres dni
Ty nauczyłaś mnie być dobrym człowiekiem
dziś sen mi Twój obraz przywiał
myślę że to dlatego bo dziś moje imieniny
a Ty zawsze byłaś
miłym prezentem zaskoczyłaś
uśmiechem i sercem obdarowywałaś
i tak długo zapewniałaś
jestem z Tobą...nic złego się nie stanie
ale wredny los zabrał mi Ciebie
i tylko czasem przychodzisz
by umilać moje sny
kręcą się w moich oczach łzy
bo tak kochać Matuś
umiałaś tylko Ty
gdzie tak pięknie śpiewa las
gdzie każdy listek melodię gra
a ja ją znam,znam z dziecinnych lat
słonko między listkami przemyka
w tańcu tylko jemu znanym
wstaje dzień w tajemnicę owiany
znam,znam tu każdy trop i cień
z miłości rodzi się dzień
natura nie zabrania każdej cząstki miłowania
tak to Ty Mamuś uczyłaś mnie tego
kochałaś od dnia pierwszego
wiem że dziś jesteś tak daleko
ale wiem że kiedy mówię do Ciebie
słyszysz moje słowa
kiedy potrzebuję
za rękę trzymasz
pamięć moja po kres dni
Ty nauczyłaś mnie być dobrym człowiekiem
dziś sen mi Twój obraz przywiał
myślę że to dlatego bo dziś moje imieniny
a Ty zawsze byłaś
miłym prezentem zaskoczyłaś
uśmiechem i sercem obdarowywałaś
i tak długo zapewniałaś
jestem z Tobą...nic złego się nie stanie
ale wredny los zabrał mi Ciebie
i tylko czasem przychodzisz
by umilać moje sny
kręcą się w moich oczach łzy
bo tak kochać Matuś
umiałaś tylko Ty
serce na spacerze
mój sen był miodowy...po miodowych łąkach szłam
a wiatr na mych włosach grał
zielone brzozy listeczkami witały
kwiaty...a kwiaty po prostu się do mnie uśmiechały
a po drugiej stronie Ty
uszczypnij mnie...fatamorgana czy nie
zapytałeś czego od życia chcę?
i stanęłam w pół kroku zaskoczona
cóż za pytanie?
w jednym zdaniu odpowiedzieć nie umiałam
dziwne to doznanie,niby wiesz a słów brakuje
Twoich ust aksamit znam
i rąk dotyk drżący też
przecież Ty wiesz czego chcę
jakie są moje plany,pragnienia
dwoje ludzi...cały świat zmienia
w przysiędze słów
w tęsknocie pragnienia
w miłości spełnieniu
są takie miejsca gdzie
mieszkają marzenia
i otwierają się drzwi
do wnętrza duszy
kochanie bez zakazów i nakazów
nabrzmiałe pąki nadziei
miłością pękają
moje szczęście między
chmurami spacerowało
dziś zeszło na ziemię
i zostało
a wiatr na mych włosach grał
zielone brzozy listeczkami witały
kwiaty...a kwiaty po prostu się do mnie uśmiechały
a po drugiej stronie Ty
uszczypnij mnie...fatamorgana czy nie
zapytałeś czego od życia chcę?
i stanęłam w pół kroku zaskoczona
cóż za pytanie?
w jednym zdaniu odpowiedzieć nie umiałam
dziwne to doznanie,niby wiesz a słów brakuje
Twoich ust aksamit znam
i rąk dotyk drżący też
przecież Ty wiesz czego chcę
jakie są moje plany,pragnienia
dwoje ludzi...cały świat zmienia
w przysiędze słów
w tęsknocie pragnienia
w miłości spełnieniu
są takie miejsca gdzie
mieszkają marzenia
i otwierają się drzwi
do wnętrza duszy
kochanie bez zakazów i nakazów
nabrzmiałe pąki nadziei
miłością pękają
moje szczęście między
chmurami spacerowało
dziś zeszło na ziemię
i zostało
rozmowa z wiatrem
niechaj śpiewa ziemia ,niech szumi las
na co nam oręż...skoro nasz jest świat
miłość jak cień...nierozłączna ,wciąż jest
masz delikatne dłonie i upojne spojrzenie
jak orchidea rozkwitam pod Twoim spojrzeniem
jestem kropelką wody co po Twoich ustach spływa
spójrz jaka w Twoich ramionach jestem szczęśliwa
szeptem do ucha Twego słowa wlewam
a chmury płyną i wiatr śpiewa
posłuchaj wietrze o co cię proszę
zanieś tęsknotę do niego...niech wraca
opowiedz że leżę naga i drżąca
i czekam...czekam bez końca
wietrze mój powierniku
lubię z tobą rozmowy...
kiedy na zwalonym pniu siadam
lubię jak mi opowiadasz
jak zmieniasz tony
jak delikatnie głaszczesz po głowie
czule włosy odgarniasz
szumem usypiasz,ach wietrze
jak cudowna jest twoja muzyka
na co nam oręż...skoro nasz jest świat
miłość jak cień...nierozłączna ,wciąż jest
masz delikatne dłonie i upojne spojrzenie
jak orchidea rozkwitam pod Twoim spojrzeniem
jestem kropelką wody co po Twoich ustach spływa
spójrz jaka w Twoich ramionach jestem szczęśliwa
szeptem do ucha Twego słowa wlewam
a chmury płyną i wiatr śpiewa
posłuchaj wietrze o co cię proszę
zanieś tęsknotę do niego...niech wraca
opowiedz że leżę naga i drżąca
i czekam...czekam bez końca
wietrze mój powierniku
lubię z tobą rozmowy...
kiedy na zwalonym pniu siadam
lubię jak mi opowiadasz
jak zmieniasz tony
jak delikatnie głaszczesz po głowie
czule włosy odgarniasz
szumem usypiasz,ach wietrze
jak cudowna jest twoja muzyka
ja i świat
nocna cisza...kolejna
każda noc pełna jest dziwów,podróży
mrok to spokój, nie przeraża mnie
był czas nauczyć się ciszy i mroku
srebrzysty szlak budzi pragnienia
chciała bym być kropelką na Twych ustach
byś ją z rozkoszą smakował
byś na nią czekał...
jak na usta poranka i na życie...
które ma wiele smaków
po które sięgam,które smakuje
oto ja...
przecież mnie znasz
lubię letnie wczesne wstawanie
kiedy świt szarością dzień zapowiada
wybiec przed dom kiedy świat jeszcze we śnie tonie
ptaki radośnie śpiewają
wpatrzeć się w niebo
co nad głową zawisło błękitem
poczuć delikatne muśnięcie wiatru
jak kochanka dłonie
pragnienie bycia cząstka tego świata
podzielone i pomnożone marzenia
każde pytanie, każde doznanie ma sens
przeszłość od przyszłości
kolorowym szlaczkiem oddzielę
zapomnę te dni co bolały
w pastelowe kolory dni pomaluje
i stanę oniemiała,zapatrzona
na to moje współistnienie ze światem........
każda noc pełna jest dziwów,podróży
mrok to spokój, nie przeraża mnie
był czas nauczyć się ciszy i mroku
srebrzysty szlak budzi pragnienia
chciała bym być kropelką na Twych ustach
byś ją z rozkoszą smakował
byś na nią czekał...
jak na usta poranka i na życie...
które ma wiele smaków
po które sięgam,które smakuje
oto ja...
przecież mnie znasz
lubię letnie wczesne wstawanie
kiedy świt szarością dzień zapowiada
wybiec przed dom kiedy świat jeszcze we śnie tonie
ptaki radośnie śpiewają
wpatrzeć się w niebo
co nad głową zawisło błękitem
poczuć delikatne muśnięcie wiatru
jak kochanka dłonie
pragnienie bycia cząstka tego świata
podzielone i pomnożone marzenia
każde pytanie, każde doznanie ma sens
przeszłość od przyszłości
kolorowym szlaczkiem oddzielę
zapomnę te dni co bolały
w pastelowe kolory dni pomaluje
i stanę oniemiała,zapatrzona
na to moje współistnienie ze światem........