Nie wrócę już, nie
Ślady łez dokładnie wytarłam
Nie,płakać nie będę, już nie
Na skraju ławki usiadłam
Uciszyłam łkania cichy dźwięk
Potem cisza nastała
Lekki wiatru powiew głaskał moją twarz
Refleksja jak zwykle nawiedziła mnie
Nie wolno rozpaczać,już nie
Jednoosobowa cela
Brak drzwi...więżniem jestem ja
I klawiszem też
Myśli w głowie pulsują
Opieram je na twardych kolanach
Czuję ból...
Trzeba obudzić się już
I zacząć żyć
Widzę światło
Choć jest jeszcze we mgle
Agencje towarzyskie, neonów blask
Sutenerzy i dealerzy
Uroki miast...
A ja nie chcę tak
Nie kocham miast
Prosze nie zabieraj mnie tam
Daj tylko wiarę,tak nie dużo chcę
Pogodne ranki i noce ze snem
Zabierz ból,podaruj śmiech
Ja tak mało chcę
Prosze tylko o jedno...
Wysłuchaj mnie...
https://youtu.be/XZLHuNwUaUo