Z dobrym słowem przyjdę
Usłyszysz mnie
Chodź cicho będę mówiła
Będę Cię motywowała
Będę wspierała ,sił dodawała
Nic więcej teraz nie mogę
Ale jestem i będę
Jak balsamem będę słowami
Do najgłębszych zakamarków trafiała
Choć w sercu ciernie zamieszkały
Na uśmiech nie pozwalają
Ale wiara została
Choć ciężko wierzyć ale...
Pamiętasz naszą rozmowę?
Za ręce trzymałeś
Tak uważnie moim oczom się przyglądałeś
Pytałeś...mam wierzyć?
Tyle usłyszałem
Nigdy od nikogo tyle nie dostałem
Nie zapomnę tego
Będę wracał...wiesz?
Łzy w oczach się kręciły
Takie to zwykłe a nie zwykłe było
Noc Ty i te słowa
Przyrzeczenia, obietnice
A teraz cierpki smak cierpienia
Ciężkie chwile...
Samotnie na moim pniu w lesie siedzę
Pozwalam by łzy płynęły
Nikt nie widzi
Zamykam oczy
Modlitwę do nieba śle
Panie jest mi tak źle
Ulituj się
Dość chyba tych złych chwil
Ludzie serca nie mają
Kiedy utrudzonych ,zagubionych
Z wiary odzierają
Zimne macki zamiast
Rąk wyciągają
Kolorowy świat zniknął
Szare barwy zostawił
To nic że tyle nocy nieprzespanych
I sercu ran zadanych
Ja nadal wiele miłości
Do Ciebie mam
Skazani na dal i rozłąki czas
Przypomnij tylko czasem
Ten radości czar
Te noce przy ognisku
I poranki też
Proszę przetrwaj to co teraz jest
A kiedy przyjdzie czas
Powróć tu do mnie
I zostań na wieczny czas
https://youtu.be/YQebviE0biA