Nawet jak osobiście nie znałam
Tylko tu na kopertkach pisałam
Była Ona takim łącznikiem
Dzięki Niej wiedziałam co dzieje się
Z tymi na których mi zależało
Lecz po pewnym czasie ciepła więź się zrodziła
Dziś wiem że potrzebę miała takiej
Życiowej spowiedzi
Boleję tylko że nie powstrzymałam od tego
Co tak naprawdę między wierszami pisała
Młoda, ładna kobieta...czemu tak zrobiła?
Zdradziła i wiele innych nieczystych uczynków miała
Ale ja Jej nie strofowalam
Tłumaczyłam że los nie raz potrafi drwić
Opowiedziałam szczerze co mnie spotkało
Nie ukrywałam jak przyjaciółce opowiedziałam
Każdy list od Niej był kolejnym wyznaniem
Przyznaniem się i siebie potępianiem
Nad jednym bardzo bolała...że bezwzględnie
Męża zdradziła i jeszcze do tego konto ograbiła
Często mi pisała ustąpię, odejdę
Ale nigdy nie TAK
A jednak wczoraj wiadomość dostałam
Nie odratowali...ze śpiączki wybudzili
Jakieś słowo powiedziała i odeszła
Tam gdzie planowała
Serce na samą myśl się kraje
Kiedy wisiała mąż na to zdarzenie nadjechał
Sznur własnoręcznie odciął
Reanimował ,karetkę powietrzną wezwali
W śpiączce do wczoraj utrzymywali
List tylko zostawiła...
W nim objaśniła...Boże jakżeż zdesperowana była
Tyle bólu sobie zadała
W tym liście wiele obiecała
Skoro tu na ziemi nie dane Jej było
Urodzić dziecko swoje
Ale TAM będzie miała takiego aniołka malutkiego
Łzy same do oczu lecą nic nie pozostaje
Tylko w modlitwie polecać Ją Panu
Niech nie będzie tak bardzo zagniewany
Niech przyjmie Ją do grona swego
I da Jej tego jednego aniołeczka malutkiego
Również niech roztoczy opiekę nad mężem
By serce znowu nie szalało
By żadnego kolejnego zawału nie zaliczało
Panie w ciszy modlitwa płynie...
Wieczny Odpoczynek itd...
https://youtu.be/vwioguHNW2s