Chciałem być uczciwy i po krytyce jaka spadła na "kaskagolec", chciałem dac jej szansę do obrony, by nic nie było za czyimiś plecami.
Oto moja korespondencja w tej sprawie:
Cześć Kaska! Zajrzyj na mój ostatni blog . Są tam informacje dotyczące Ciebie! Prawdziwe??? Warto się do nich odnieść ???
Chodzi ci o prezent anonimowy ,takie prezenty ja dostaje co tydzień Dziękuje cześć
Nie chodzi o prezenty, są poważniejsze sprawy. Tylko uważniej czytaj..
to napisz o co chodzi nie chce mi sie czytać
Piszą, że ty i Twój syn jesteście włascicielami GD i Wasza polityka ciągnie GD na dno. Nie wiem, czy jesteście właścicielami, ale przy polityce, jak obecna, to dno jest blisko.
TAKIEJ GŁUPOTY DAWNO NIE SŁYSZAŁAM
A jednak ktoś to pisze! Tylko pomówienia?
Niech sobie pisze Na głupotę lekarstwa nie ma cześć
Co do mojego problemu z wiadomosciami Juz sprawa załatwiona Mogłam od razu napisac do Adminka A NIE PISAC BLOGA PRZYZNAŁ MI RACJE I PROBLEM ROZWIĄZALI ZEGNAM
.
Tutaj dałem cytat z blogu :
. Długo kumałem to kto jest właścicielką wraz ze swym synem . W Wielkanoc dokonałem prowokację słowną . Nie zaznałem szoku . Właścicielką tego dna jest .... he, hee Kaskagolec i jej synalek Dawid , który gęsto często dawniej obrażał innych . Stąd moja ksywka tutaj " Dawidek zbankrutuje " . Mamusia w wielkanoc nawet w korespondencji podziękowała mi , że życzę im upadłości
Odpowiedź:
Cześć Mogłeś tę głupotę od razu usunąć ,ale dobrze ,ze inni maja poukładane w głowie 3maj sie pa
Ja nie jestem żadnym cenzorem. Każdy może wyrażać swoje opinie. Jeśli Ciebie coś obraża, to są inne metody załatwienia tego.
Ja się nie obrażam to taka moja mała filozofia Na chłopski rozum można było stwierdzic. ze to był debilizm do kwadratu Na przyszłos b.prosze usuwać komentarze z moim nickiem dziekuje
Raz już pisałem, nie jestem żadnym cenzorem, nie kontroluje wypowiedzi innych, a ponadto jestem dla Ciebie nikim, podobnie jak Ty dla mnie i nie jestem tutaj, od spełniania twoich próśb, poleceń czy nakazow. Pilnuj swojego gniazdka sama, nie wyreczaj się innymi, bo to bardzo nieelegancko.
Nieelegancie to było Twoje zachowanie Mogłes oszczedzic mi tych głupot ,bo to naprawde był debilizm zegnam
Ja mam Tobie cokolwiek oszczędzić? A kim Ty dla mnie jesteś?Mam tutaj kilkoro znajomych, które sa dla mnie ważne, ale ty do tego grona nie należysz i nie będziesz, bo nie masz szacunku do innych.
oki nie było rozmowy MOJE USZANOWANIE
Przeciwnie, była i to bardzo nieelegancka z twojej strony! Uwazasz się za lepszą od innych i chcesz innym dyktować to, co mają robić?
Myślę, że warto zrobić z tego blog i poazać Ciebie w "świetle rampy"! KONIEC DIALOGU!
Ciekaw jestem Waszych opinii, szczególnie w odniesieniu do zamieszczonego na niebiesko cytatu.
Milutkiej niedzieli blogowicze????
Post scripum do... Jak to jest? Nie rozumiem!
Najlepsze warzywo
Mamy już lato, wakacje rozpoczęła fala upałów.
Podobno warzywa są zdrowe, a sezon nowalijek już dawno minął.
Jakie Waszym zdaniem jest najlepsze warzywo ?
Ja typuję na zaczynające się od b ????
wyśle ktoś żetony?
po prostu lubię grać, a rozwaliłam cały hajs :D
Wstaje dzień
Kocham cię życie
Kocham kiedy rano wstaje
Las wita mnie swą muzyką
I kogut wesoło pieje
Piję gorące mleko na tarasie
I nadziwić się nie mogę
Tego cudu który co dnia się dzieje
Harmonijnie jak by w planie
Miał mnie takie zadziwienie
Te polany pełne jeżyn i poziomków
Zerwać trzeba...zieleń świeża
Paź Królowej sobie przysiadł
To zajączek a to żuczek
Wszystko to zachwyca
Czerwiec słonkiem grzeje
Przelatuje z wiatrem
Z włosem potarganym
W powietrzu przepełnionym
Kwiatów wonią
Już nie bojąc się być tutaj
Twoja miłość od lat chroni
I tu w tej końcowej strofie
Dziękuję Ci za wytrwałość
W trudnych chwilach podtrzymanie
I za wiarę też dziękuję
Wiem że przyjdzie czas
Osobiście podziękuję
XXXXXXXXX
...po co cieszę się znowu? na śmiertelną winę patrzą na pustce ciała płonie rozpacz grzech spotyka bluźniercza jak sen porażka nie jest opętana zawsze płoną pozornie marzenia loch gnije nieporadnie odrzucone piekło umiera grób słowa po kimś kpi z nas zastępy płacząc uciekają tańczą skrycie boją się ktoś dotyka często zepsuty blask upadek przekleństwa ucieka z lękiem czyż nie jest ironią losu, że tracicie na mnie skrwawione kłamstwo? głodna porażka pluje na upadły cień!
Pogodowy rollercoaster
Było ciepło, było bosko
Cudnie i beztrosko
Lato upalne nas zachwyciło
Tylko czemu już nas opuściło ??!!
Wiatr co za dnia ulgi nie przyniósł
tak jak piwko w cieniu pite
Teraz kiedy zmrok nadchodzi znowu zimnem wita.
Korony drzew do ziemi zgina
Chmury ciemne nad głową zawiesił.
I ... nastąpiła cisza ....
Niebo stalowe w oddali jaśnieje
,, Idzie dysc, idzie sikawica '' ...
I tylko patrzeć jak za chwilę będzie zima :)
...
Nim noc nastanie
Wpatrzone oczy na cienie za oknem
Noc nadciąga...
Mysli pod powieką
Się tłoczą...
Mgła zasłania spojrzenie
Dreszcz czuję...
Dłonie niespokojne szukają
Dotyku Twojego...
Coraz szerzej otwieram oczy
Nie zatrzymam nocy...
Lęk szyję opłata
Mgła nie znika...
Czas przełknąć gorzką
Prawdę...
Cisza pokoju przeraża
Głowa szuka poduszki...
Zasypiam jak by na chwilę
Oczy otwieram...
Świt ,nowy dzień
Przeżyłam...
I znowu w okół Ci
Których kocham...
Oni są ,oni będą
Nie znikną o świcie...
Woła mnie cicho
Siedzę sobie na huśtawce
Zamyślona..
.Coś zawodzi
Coś mnie woła
Las swym szumem
Coś mi mówi
Ptak nad głową koła toczy
Słonko ciepłem grzeje
Wszystko to budzi nadzieję
I jeszcze do tego głos Twój
Mnie przekonuje
Będzie dobrze
Czy i ja tak czuję?
Opowiadaj mi lesie
Opowiadajcie mi też
Kwiaty moje
Piwonnie i róże
I liliowe pachnące lawendy
Dziś taki szczególny dzień
Procesje w kościele
I pięknie przystrojone ołtarze
Gorące modlitwy do Pana
I choć nie mogę dziś uczestniczyć
Ale gorąco proszę Cię Boże
O łaskę i opieke
Bo tylko Ty mozesz
Ziemiórki, czyli moja walka z muszką.
To jest takie coś, owad z pewnością, a szkodnik cholerny roślin doniczkowych.
Wylęga się niecnie i podstępnie, zdradziecko, bo w korzeniach rośliny składa jaja ( nieśmieszne te jej jaja).
Douczyłam się. Z jaj wylęgają się larwy i żrą te małe kulwy korzenie roślin.
Potem rosną im skrzydła i małe mendy wyfruwają na świat ze swej macicy zwanej doniczką, czyli do mieszkania mego, a nie tej paskudy.
Wygląda ten owad, w postaci imago, jak pięć razy przerośnięta muszka owocówka.
Owocówka w wersji Pudzian. Masa jest. Teraz rzeźba ;)
Dlaczego to piszę?
Bo po zwalczaniu szkodnika tylko jedno imago zostało i nie mogę upolować.
Moje psy na nią polują...nic z tego.
Dziś chyba z czterysta razy próbowałam ją zabić.
A ona swawolna, beztroska. A ja klaszczę dłońmi w celu uchwycenia ( dobra, zatłuczenia, rozmaślenia jej) drania, ale ona chyba gra ze mną w swą grę, czyli " Złap mnie, jeśli potrafisz".
Siada figlara na rancie szklanki i już ją mam...Ale nie.
Siada prowokacyjnie na rancie stołu i już myślę, że ją mam.
Delikatnie zachodzę ją od tyłu i myślę, że to już jej koniec...Nie. Ona zawsze wie kiedy odfrunąć.
Cenię inteligencję i chyba nie będę mogła jej zatłuc, bo chyba się z nią zaprzyjaźniłam. Z ostatnią ziemiórką w moim domu.
Wiem ,że głupie, ale prawdziwe.