Pradawne ziarna : samopsza, płaskurka, orkisz
Rembertów - 20 maja
"Do Rembertowa wjechaliśmy wozami przez przejazd kolejowy przy ul. Kilińskiego - wspominał uczestnik akcji, Albin Wichrowski "Góral" (…) - Grupa szturmowa z Wichurą poszła dalej do bramy głównej. Za nią weszła grupa wsparcia złożona z ludzi Wichra. Gdy zmiany poszły na wartownię Wichura dał rozkaz rozpoczęcia akcji. (…) Po wyważeniu furtki przy bramie weszliśmy do środka, likwidując stojących tam wartowników. Kilku z nas wpadło do domku. Miał dwie izby. W pierwszej siedział na krześle sowiecki oficer. Nogi miał w misce z wodą. Przed nim klęczał jakiś człowiek. Wyglądało jakby mył enkawudyście nogi. Oficer sięgnął po broń. Nie zdążył. Zwalił się z krzesła martwy. Cywil zawołał do nas, że jest więźniem, żeby go nie zabijać. (…) Po 25 minutach od rozpoczęcia akcji nasi byli już poza obozem”.
W nocy 20/21 maja 1945 r. 44 osobowy oddział uderzeniowy, składający się z b. żołnierzy AK i innych formacji niepodległościowych, uwolnił kilkuset więźniów obozu NKWD w Rembertowie.
Akcją dowodził ppor. Edward Wasilewski "Wichura". Uwolniono ok. 550 osób, zginęło ponad. 60 sowieckich zbrodniarzy z NKWD przy stracie 3 żołnierzy z Mińskiego Mazowieckiego Obwodu AK. Po tej akcji sowieci wstrzymali wywózki Polaków z tego obozu na Syberię. W trakcie pierwszej wywózki z Rembertowa do łagru został wywieziony gen. August Emil Fieldorf "Nil".
Dalsze losy dowódcy akcji? - niestety, przykro pisać, bardzo kręte. Porucznik Edward Wasilewski "Wichura", wspaniały zagończyk, odważny żołnierz, zostaje aresztowany przez UB i nakłoniony do współpracy. Tym razem jako TW "Huragan", wydaje na śmierć swoich dawnych kolegów "Bruzdę", "Orła", "Huzara" i wielu, wielu innych.
Pił nabawiając się gruźlicy. MBP zrezygnowało z jego "usług" w kwietniu 1960 r. gdy stał się już nieprzydatny, a ofiary jego donosów już dawno spoczywały w piachu. Popełnił samobójstwo
w 1968 r. wyskakując w alkoholowym amoku przez okno...
Cześć i Chwała Bohaterom! Hańba mordercom i donosicielom!
Na ścieżkach
"Zabawa w chowanego...."
"Zabawa w chowanego miała premierę 16 maja w sobotę. Film można obejrzeć za darmo na YouTube. To kontynuacja "Tylko nie mówi nikomu". Tak jak tamten film, tak i ten opowiada o pedofilii w Kościele.
W filmie braci Sekielskich poznajemy historię fryzjera z Wrocławia, który był molestowany przez wikarego z parafii w Sycowie. Dorosły dziś mężczyzna wyjaśnia, że wikary stał się ważną osobą w jego życiu. W pewnym momencie zaczął go jednak wykorzystywać.
Wyróżniał mnie. Zapraszał na parafię, na kolację, odwoził do domu, opiekował się mną w trakcie mszy, po mszy. Potem zaczęło się macanie, całowanie. Był też gwałt – opowiada mężczyzna.
https://www.youtube.com/watch?v=T0ym5kPf3Vc4 498 469 wyświetleńhttps://www.youtube.com/watch?v=bXXaJNm9_6g
Gdzieś tam
A Ty, co byś ze sobą zabrała?
Syn pewnego króla, jak zdarza się to w bajkach, zakochał się w pięknej, ale bardzo biednej córce piekarza i ożenił się z nią.
Przez kilka lat dwoje małżonków żyło w wielkiej zgodzie i szczęściu. Po śmierci ojca książę musiał zając na tronie jego miejsce.
Ministrowie i doradcy czynili wszystko, aby dać mu do zrozumienia, że dla dobra swojego królestwa powinien wyrzec się swojej żony. Królewska żona nie może pochodzić z ludu, winien więc ożenić się z córką jakiegoś króla ościennego państwa. Tylko takim małżeństwem mógł sobie zapewnić pokój i dobrobyt.
"Wyrzeknij się jej, najjaśniejszy panie, jest przecież córką piekarza".
"Bezpieczeństwo twojego tronu i poddanych jest ważniejsze od wszystkiego".
Tego rodzaju nalegania ministrów były tak usilne, że młody król w końcu ustąpił.
"Zostałem zmuszony, żeby się ciebie wyrzec-powiedział do swojej żony.- Jutro będziesz musiała powrócić do ojca. Możesz jednak zabrać ze sobą wszystko to, co uważasz za najcenniejsze".
Tego wieczoru wieczerzali ze sobą po raz ostatni. Panowała cisza. Kobieta zdawała się być bardzo spokojna i wlewała nieustannie wino do królewskiego pucharu.
Pod koniec wieczerzy król zasnął głębokim snem. Zawinęła go wtedy szybko w prześcieradło i zarzuciła sobie na plecy.
O świcie następnego dnia król obudził się już w domu piekarza.
"Co to znaczy?", zapytał zdziwiony.
Żona uśmiechnęła się do niego.
"Obiecałeś mi, że mogę ze sobą zabrać to, co jest najcenniejsze. Ty jesteś dla mnie tym, co mam na świecie najdroższego"