https://www.youtube.com/watch?v=DnojAJ72ILw
Ett Glatt Humör
Label: Sonora – 7011
Series: Sonora Elit
Format: Shellac 10", 78 RPM, Reissue
Country: Sweden
Released: Jan 1941
Genre: Pop
Style: Schlager, Vocal
Both tracks taken titled as radio success and foxtrots.
Recorded in Stockholm, June 26, 1940.
A.
Ett Glatt Humör
Arranged By [Uncredited] – Sven Arefeldt
Written-By – Jokern, Arefeldt
Arranged By [Uncredited] – Sven Arefeldt
Written-By – Jokern, Arefeldt
https://www.youtube.com/watch?v=nyLdJg5W4sg
B. Vårat Gäng (Gängets Signaturmelodi)
Arranged By [Uncredited] – Milf Görling
Written-By – Jokern, Paddock
B. Vårat Gäng (Gängets Signaturmelodi)
Arranged By [Uncredited] – Milf Görling
Written-By – Jokern, Paddock
https://www.youtube.com/watch?v=vp7To5v0O9A
Głuchy czasie
Mój dzień nie raz się zdarzył
Zatrzymał rankiem
Usiadł na huśtawce
Dotykiem wiatru pieścił me ciało
Był wytrwały
Pytał dosyć
Czy jeszcze mi mało?
Czy zdąrzę Cię pokochać
Do dwunastej przed obiadem
Czy coś jeszcze się zmieni
Urodzą się nowe marzenia?
W czterech porach roku
Czy kocha się inaczej?
Zadaje pytanie...
Lecz cisza odpowiada
A Ty zapewniasz
To co przed nami
Zapisze się pięknymi zgłoskami...
https://youtu.be/yproD8bAhkU
propozycja
mogłaś usunąć też wszystkie prezenty ode mnie, nazbierało się ich dość sporo jak mnie kasujesz to powinnaś do cna
3 lipca 1943 Pamiętajmy
Polska, Polska to Ojczyzna wielu narodów ale także grób wielu ludzi różnych nacji - to żniwa okupacji niemieckich i rosyjskich.
3 lipca 1943 roku w Szczurowej, miejscowości położonej niedaleko Tarnowa, na zachód od Mielca miała miejsca masakra polskich Romów. Miejscowość zamieszkiwała oprócz Polaków diaspora ok. 100 Cyganów. Zamieszkiwała...
Proszę, przeczytajcie dla Pamięci! 93 ofiary: dzieci, młodzież, dorośli, staruszkowie
"Dowodził nimi podoficer niemieckiej żandarmerii Engelbert Guzdek, około 35-letni, wysoki (190 cm) mężczyzna, z zawodu rzeźnik, pochodzący z Karwiny, mówiący dobrze w języku polskim. Kryminalista, który strzelał do własnej żony. Michał Kotiuk z wielkim bólem patrzył na swoją młodą żonę będącą w ciąży. Z żalu uniósł skrzypce i roztrzaskał je na kawałki. Każdy z grajków postąpił tak samo. Kiedy Kotiuk łamał nogami instrument, został postrzelony przez Guzdka. [...] sołtys Stanisław Giemza szukał w okolicy furmanów, którzy przewieźliby skazańców na pobliski cmentarz. Nikt nie chciał brać udziału w tej tragedii. Niestety, zrobili to z konieczności. [...] Ciuroń próbował wyrwać się katu, splunął mu w twarz przeklinając go. Żandarm strzelił mu w usta, co spowodowało wyrwanie kawałka ciała. Wójt zalał się krwią, ale nadal nie zmienił wyrazu twarzy. Druga i trzecia kula trafiły go w pierś i Ciuroń padł martwy na ziemię. [...] Furmani upijali się alkoholem, aby się zobojętnić, znieczulić. Inicjatywę przejął kat Guzdek. To on zabijał. Nie marnował amunicji: ten kto nie został trafiony w tył głowy i od razu nie umarł, został zakopany żywcem. Jeden nabój – jedna głowa. Najlepszym rozwiązaniem był celny strzał, cierpienie kończyło się szybko. W pierwszej kolejności w okrutny, bestialski sposób zabijał dzieci. Niemowlęta trzymał w powietrzu za nóżki i uderzał o mur, gdyż żałował amunicji na tak malutkie dzieciątka. Większe i starsze trzymał w jednej ręce i strzelał, rzucając na stos. Cyganki poklękały posłusznie, a Guzdek zabijał je po kolei strzałem w tył głowy. W kolejnej grupie znalazła się kobieta w ciąży, bliska rozwiązania. Uklękła. Po ugodzeniu dwiema kulami, wyjęła chusteczkę i zaczęła wycierać sobie krew cieknącą po skroniach. Wszyscy byli przerażeni, nawet Guzdek, ponieważ mimo iż miała roztrzaskaną głowę, nadal wstawała… Nie mogła umrzeć. Właśnie to dziecko dawało jej życie, siłę. Oprawca zaczął strzelać w brzuch i to dopiero ją zabiło. Egzekucja została zakończona. Zamordowano 93 osoby. Wiele z nich dawało jeszcze oznaki życia, jednak Guzdek stwierdził, iż nie ma sensu ich dobijać, bo i tak nie uciekną. Do pogrzebania ofiar Guzdek zatrudnił strażaków, aby odmierzyli i wykopali dół, wrzucili ciała i przysypali wapnem. Romowie, opuszczając swoje domy, wzięli ze sobą biżuterię, lecz złoto – jak twierdzi Krystyna Gil – zostało zabrane przez Niemców. Zgodnie z rozkazem zalano ciała wapnem, przysypano ziemią, sprawnie ją uklepano i wyrównano na kształt mogiły. „Mogiła podnosiła się i ruszała” – mówiła Krystyna Gil – „słychać było głosy z ziemi”. Guzdek nakazał spalić zabudowania romskie w Szczurowej, a ziemię zorać, tak by wszelki ślad po Romach zaginął. Ludzie przychodzili w to miejsce i odchodzili, i tylko w myśli wyrażali nadzieję, że kiedyś sprawiedliwości stanie się zadość."
3 lipca 1943 roku w Szczurowej, miejscowości położonej niedaleko Tarnowa, na zachód od Mielca miała miejsca masakra polskich Romów. Miejscowość zamieszkiwała oprócz Polaków diaspora ok. 100 Cyganów. Zamieszkiwała...
Proszę, przeczytajcie dla Pamięci! 93 ofiary: dzieci, młodzież, dorośli, staruszkowie
"Dowodził nimi podoficer niemieckiej żandarmerii Engelbert Guzdek, około 35-letni, wysoki (190 cm) mężczyzna, z zawodu rzeźnik, pochodzący z Karwiny, mówiący dobrze w języku polskim. Kryminalista, który strzelał do własnej żony. Michał Kotiuk z wielkim bólem patrzył na swoją młodą żonę będącą w ciąży. Z żalu uniósł skrzypce i roztrzaskał je na kawałki. Każdy z grajków postąpił tak samo. Kiedy Kotiuk łamał nogami instrument, został postrzelony przez Guzdka. [...] sołtys Stanisław Giemza szukał w okolicy furmanów, którzy przewieźliby skazańców na pobliski cmentarz. Nikt nie chciał brać udziału w tej tragedii. Niestety, zrobili to z konieczności. [...] Ciuroń próbował wyrwać się katu, splunął mu w twarz przeklinając go. Żandarm strzelił mu w usta, co spowodowało wyrwanie kawałka ciała. Wójt zalał się krwią, ale nadal nie zmienił wyrazu twarzy. Druga i trzecia kula trafiły go w pierś i Ciuroń padł martwy na ziemię. [...] Furmani upijali się alkoholem, aby się zobojętnić, znieczulić. Inicjatywę przejął kat Guzdek. To on zabijał. Nie marnował amunicji: ten kto nie został trafiony w tył głowy i od razu nie umarł, został zakopany żywcem. Jeden nabój – jedna głowa. Najlepszym rozwiązaniem był celny strzał, cierpienie kończyło się szybko. W pierwszej kolejności w okrutny, bestialski sposób zabijał dzieci. Niemowlęta trzymał w powietrzu za nóżki i uderzał o mur, gdyż żałował amunicji na tak malutkie dzieciątka. Większe i starsze trzymał w jednej ręce i strzelał, rzucając na stos. Cyganki poklękały posłusznie, a Guzdek zabijał je po kolei strzałem w tył głowy. W kolejnej grupie znalazła się kobieta w ciąży, bliska rozwiązania. Uklękła. Po ugodzeniu dwiema kulami, wyjęła chusteczkę i zaczęła wycierać sobie krew cieknącą po skroniach. Wszyscy byli przerażeni, nawet Guzdek, ponieważ mimo iż miała roztrzaskaną głowę, nadal wstawała… Nie mogła umrzeć. Właśnie to dziecko dawało jej życie, siłę. Oprawca zaczął strzelać w brzuch i to dopiero ją zabiło. Egzekucja została zakończona. Zamordowano 93 osoby. Wiele z nich dawało jeszcze oznaki życia, jednak Guzdek stwierdził, iż nie ma sensu ich dobijać, bo i tak nie uciekną. Do pogrzebania ofiar Guzdek zatrudnił strażaków, aby odmierzyli i wykopali dół, wrzucili ciała i przysypali wapnem. Romowie, opuszczając swoje domy, wzięli ze sobą biżuterię, lecz złoto – jak twierdzi Krystyna Gil – zostało zabrane przez Niemców. Zgodnie z rozkazem zalano ciała wapnem, przysypano ziemią, sprawnie ją uklepano i wyrównano na kształt mogiły. „Mogiła podnosiła się i ruszała” – mówiła Krystyna Gil – „słychać było głosy z ziemi”. Guzdek nakazał spalić zabudowania romskie w Szczurowej, a ziemię zorać, tak by wszelki ślad po Romach zaginął. Ludzie przychodzili w to miejsce i odchodzili, i tylko w myśli wyrażali nadzieję, że kiedyś sprawiedliwości stanie się zadość."
Humor.....na bogato ...:))))
Gabinet dentystyczny.
Pacjent w najdroższym garniturze, ze złotym rolexem wielkości talerzyka na przegubie, spinkami z diamentami jak wiśnie,
ze stojącymi obok dwoma ochroniarzami o byczych karkach.
Dentysta prosi na fotel i każe otworzyć usta.
Patrzy, zagląda, wreszcie mówi:
– Ale w czym mogę panu pomóc? Bo tu same tylko złote zęby, diamentowe koronki… Coś niesamowitego!
Czego pan ode mnie oczekuje???
– Sam pan widzi, doktorze, jak to wygląda – odpowiada pacjent.
Alarm chciałbym założyć…
a może tak......
Prawą rękę mi daj, lewą rękę mi daj,,,,,,
i już sie na mnie nie gniewaj.........
https://www.youtube.com/watch?v=OBr6_9iSe5M
albo tak........
Wypijmy za błędy, za błędy na górze....
Niech wyjdą na dobre zmęczonej naturze......
Niech wyjdą na dobre zmęczonej naturze......
Fluor GOB Incydent mixing
https://www.youtube.com/watch?v=O1uq48OzBWA