Idąc nieopodal Twego zapachu
spojrzałem w lustro niedomówień
czas jaki był nam potrzebny
zielonobrązowym nalotem zachodził
skrzętnie sprowadzając nasze spojrzenia
w przyszłości zwarte szeregi
Noc jak kot prężyła grzbiet
bacznie obserwując źrenice
Twej poświaty zadowolenia
uwalniając promyki lśnień
nie do nieodgadnięcia
Wybiórczo patrzyłaś na mnie
licząc każdy ból zadany
profilaktyka w skupieniu
jak masaż robiła na przemian
ból i krzyk radością pomieszany
w zachodzie świata zapędzonego
Noc jak kot prężyła grzbiet
bacznie obserwując źrenice
Twej poświaty zadowolenia
uwalniając promyki lśnień
nie do nieodgadnięcia
...Rozkazując naszym oczom sen
nie zapomnij o oddechu
którego tak mało
naszym uszom...
https://www.youtube.com/watch?v=6ItjcY17qxo&index=1&list=FL1fLTgoZE6ispSM3vZi0zsA