Zima, zima śnieżek prószy, aż zajączki tulą uszy. Jak tu jasno jak tu biało,śnieg obsypał ziemię całą. Skrzypi śnieżek gwiazdeczkami, świat obrodził bałwankami, zaszronione okna szklane, kwiaty mrozem malowane. Kraczą wrony na parkanie.. jedzie zima , groźna pani! I już lecą z nieba śnieżki, zasypują drogi, ścieżki, pola, miedzę i podwórka, dach, stodoły, budę Burka. Kraczą wrony na jabłoni: - Jedzie zima parą koni! Mróz ściął lodem brzeg strumyka. Zając z pola w las pomyka. Krasnalowi zmarzły uszy, już spod pieca się nie ruszy! Kraczą wrony na brzezinie: - Oj, nieprędko zima minie!
Jak ślicznie.
Oj !!!... jak ślicznie jak dziś biało...może w niebie coś sie stało?... Może się aniołki czubią i biel skrzydeł przy tym gubią?... Albo piorą swoje szaty i strzepują puch skrzydlaty?... Może dość grzechów świata mają i w niewinności biel go ubierają?... Albo tworzą nieziemskie wzory wysypując na ziemię całe ich wory?... Może tkają ciepłą puchową pierzynę by przed mrozem okryć każdą roslinę?... Albo kruszą płatki nieziemskiego kwiatu by boskość Pana obwieścić światu?... Jakakolwiek jest bieli przyczyna - to pięknie wygląda dziś ziemska kraina...
Pokaż na co Ciebie stać.
Kiedy w sercu smutek masz i w tym smutku ciągle trwasz. Znajdż przyczynę bardzo prędko... nie uginaj się zbyt giętko. Życie ma moc niespodzianek różnych myśli i zachcianek. Życie ciężko tym przemija... kto się w życiu nie rozwija. Więc rozprostuj skrzydła Twoje... Zacznij zmieniać życie swoje. Przestań lekko życie brać ...Pokaż na co Ciebie stać
Tak niewiele potrzeba.
Tak niewiele potrzeba, by sercem odmienić świat, uczynić z niego skrawek nieba. Sprawić, by człowiek człowiekowi bliski się stał. Tak niewiele potrzeba, by każdy szczęście miał. Tak niewiele potrzeba, by uśmiechem odmienić życie, uczynić z niego wieczny raj. Sprawić, by smutek stał się wielką radością. Tak niewiele potrzeba, by wypełnić życie miłością. Niewiele tak potrzeba....
Gdybym był krawcam.
Gdybym był krawcem czasu, to po nocach szyłbym dla smutnych ludzi nowe piękne życie. Piękne jak spod igły i trwałe tak, że miłość nie zniszczy się nigdy. Z jednej tkaniny wszyscy jesteśmy, co się wyciera, strzępi przez lata, lecz jeśli chcemy... te wszystkie dziury miłością da się załatać. Na chłody dałbym ludziom podszewkę z nadziei, w rękawach po uśmiechu, gdyby ktoś się rozkleił