Gdybym był krawcem czasu, to po nocach szyłbym dla smutnych ludzi nowe piękne życie. Piękne jak spod igły i trwałe tak, że miłość nie zniszczy się nigdy. Z jednej tkaniny wszyscy jesteśmy, co się wyciera, strzępi przez lata, lecz jeśli chcemy... te wszystkie dziury miłością da się załatać. Na chłody dałbym ludziom podszewkę z nadziei, w rękawach po uśmiechu, gdyby ktoś się rozkleił