Lunatykujacy
Lunatykowanie
Osoby dotknięte tą przypadłością mają zwyczaj włóczyć się nocą, bez udziału świadomości utrzymując pionową postawę ciała i – co bardziej zdumiewające – nie gubiąc kursu do celu wędrówki(lodowki). Najbardziej znaną ofiarą lunatyzmu jestem ja, co noc przyciągany przez wyimaginowaną światłość bijącą z lodówki.
Artykuł ten pisany był przez przeze mnie w stanie lunatycznym.
Siostry G.
Ten sam wieczów w dwóch odslonach
W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy wieczór?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna
romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem
przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej.
Następnie godzina nieziemskiego seksu a na koniec wyobraź sobie, ze
przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy seks?
- No za-je-biś-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo
zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację,
żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na
taksówkę i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k*rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak
wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez
godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez
godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.