Około 5 lat temu pewna dziewczyna zalożyła nik na stronie wp.pl a że nie umiala zaakceptować samej siebie
wieku, wyglądu...więc...
dodała nie swoje zdjecia.Po około pół roku zauważył ją pewien chłopak,powoli z nieśmialością
zaczeli ze sobą korespondować.Trwało to długo .... aż w koncu on zaproponował spotkanie ale
jak mogła się na nie zgodzić? przecież okłamywała go ...Starała sie go odstraszyć od siebie,
zniechęcić.On jednak był wytrwały czekał .... czekał .Ona wiedziała że gdy powie mu prawde o sobie
wszystko pęknie jak mydlana bańka(choć w glębi miała nadzieje ze tak nie bedzie).Az pewnego lipcowego wieczoru wyznała mu calą prawdę o sobie,
on powiedział za dwa dni bedę u Ciebie.Stała na dworcu z sercem,które o mało nie pękło
strach ja paraliżował co będzie jesli jej nie zaakceptuje? .... podjechał pociag
on powoli szedł w jej kierunku, podszedł przytulil ją i powiedział to na Ciebie czekałem całe zycie
a prawdziwą kocham Cie jeszcze bardziej .....
Ona teraz już wie ze zawsze trzeba być sobą a wszystko zawdziecza jego determinacji i wytrwałosci.
Czy to przypadek czy przeznaczenie kto to wie ....
ps. zbieżność postaci nie przypadkowa ....a oni są szcześliwi.....
zuziadz
ot taka historyjka ..........
drzewo życzeń
Pewnej nocy pewna mloda dziewczyna podczas snu trafila do dziwnej krainy.Posrod jezior i lasow na polanie stalo drzewo
bylo wyjatkowe wielkie gdy stanela kolo niego wydawalo sie jej ze ono do niej mowi....Nagle znikad pojawil sie czlowiek *wladca drzewa*.
i powiedzial zerwij liść wypowiedz zyczenie a ono sie spelni tylko miej cierpliwosc......tak tez zrobila
zerwala lisc a w duchu pomyslala zyczenie ....z krainy snu wrocila do rzeczywistosci.To byl tylko sen ale myślala o nim czesto.
w jej zyciu nic sie nie zmienilo bylo tak jak wczesniej szaro byle jak...Kiedys znow poczas snu dotarla do krainy z drzewem
stanela pod drzewem a w reku trzymala lisc juz nie zielony ale pożółkły pomyślala zerwę nastepny w koncu *wladca drzewa* powiedział....
ze trzeba cierpliwosci.....zerwała następny i pomyślala to samo życzenie.I znow nic sie nie zmienilo.....
podczas kolejnego snu bedac kolo drzewa pomyslala ze to niema sensu i ze marzenia sie nie spelniaja wtedy znow pojawil
sie *wladca drzewa* i powiedział ~~pamietaj badz wytrwala a Twoje marzenie sie spelni nie trac wiary i nadzieji~~zerwala kolejny lisc ....
nie wracala juz przez jakis czas do tamtej krainy.Az ktoregos dnia zupelnie przypadkiem poznala mężczyznę na paczatku wydawal jej sie dziwny i obcy jakby zamkniety w sobie
z czasem jadnak im blizej go poznawala robił sie dla niej coraz bliższy i mimo ze nie wierzyla w przeznaczenie pomyslala ze
moze ono jednak istnieje .....i moze to wlasnie on nim jest...
czas mijal on i ona byli coraz bardziej w sobie zakochani nie widzieli juz swiata poza soba.
Ktorejs nocy znów zbładzila do zaczarowanej krainy stala na skraju lasu z dala widziala ze na srodku polany stoja dwie osoby
podeszla blizej stal wladca drzewa i on ....drzewa juz nie bylo
mężczyzna powiedzial nieraz tu bylem i nic sie nie zmienialo dopoki nie poznalem Ciebie
dzieki Tobie zacząlem wierzyc w przeznaczenie ona .........usmiechneła sie ....
spytała dlaczego niema juz drzewa a *wladca* odpowiedzial-to przeznaczenie was polaczylo badzcie szczesliwi drzewo nie jest wam już potrzebne.