Brzmienie ciszy
Witaj mroku, druhu mój
Znów porozmawiać z Tobą chcę
Ukradkiem jakaś wizja z mego snu
Zasiała w mojej głowie ziarno swe
Zostawiła, żywy obraz w duszy mej, co jawi się
W odwiecznym brzmieniu ciszy
Tak szedłem w niespokojnych snach
Pod stopą ulic czując bruk
W blasku ulicznej lampy byłem sam
pod kołnierz wdzierał się wilgotny chłód
Wtem me oczy, raził neon a jego moc, rozdarła noc
dotknęła brzmienia ciszy.
W tym świetle zobaczyłem, że
Tysiące ludzi zbiera się
I rozmawiają nie otwarłszy ust
Choć słyszą, nie potrzebny jest im słuch
Piszą pieśni, lecz nie słyszysz zwrotek tych, bo nie śmie nikt
Zakłócić brzmienia ciszy
Głupcy ! - powiadam - wiedzcie, że
Cisza jak rak rozrasta się
Nauczę was, ale usłyszcie mnie
Dosięgnę was – podajcie dłonie swe
Jak ciche krople, przepadł w deszczu słów mych sens, ich echa dźwięk
Pozostał w studniach ciszy
Z neonu Boga ludzie chcą
Na klęczkach uwielbiają go
A znak ostrzegał wszystkich słowem swym
Ukazał się i jasnym światłem lśnił
I mówił znak, słowa proroków spisane są, na ścianach w krąg
Szeptane w brzmieniu ciszy
https://www.youtube.com/watch?v=NAEppFUWLfc