Po prostu kochaj mnie
Kiedy poranną parze herbatę
Pośród słów szepczących cicho
Kochaj...
Za zasłoną rzęs kotarą
Skrzętnie chowam opętanie
Jak zakazany owoc w pośpiechu zrywany
Grę wstępną licząc finiszem
Nad ranem uściskiem spętani
Zachłanni szaleńcy
Jak babim latem oplatasz
Moje ciało...w ekstazie miłości
Szepcze, tak mi Ciebie mało
Jeszcze jesteś lecz już tęsknię
O zachodzie słońca
Trudno myśleć o poranku
Jak i trudno zadać to pytanie
Kiedy znowu będziesz na kolacji
I tak jak dziś zostaniesz na sniadaniu
https://youtu.be/5LnNY6OAgxg