Żółte mlecze rozkwitły w trawie
Jak słoneczek obraz odbity w stawie
Żółtym żarem jak ognia łuną
Pełna zachwytu
Patrzę co rano
Jak główki swe chętnie rozwijają
Jak wdzięcznie się przechylają
Wiatrem delikatnie łachotane
A nad nimi w zwiewnym locie
Jaskółki szybują
W majowym tańcu nad łąkami
Bawią się swymi akrobacjami
Wiosna wszystkich nas dotlenia
Nawet z kątka wyciągnie lenia
I zaprosi na wycieczkę
To do lasu to nad rzeczkę
Zasłuchana w to szeptanie
Ufnie dłonie w twoje wkładam
I na łące z aksamitu
Swoje ciało chętnie składam
I pozwalam na pieszczotę
Wietrze czesz mi złote włosy
I falbanki zdzieraj w górę
Tobie wolno
Ja pozwalam...
Każdy nie raz tak ma
Chce uciec w inne miejsca
W inny czas...
https://youtu.be/blA6y6cvcvY