Niby owies zasiany i Baranek w nim stoi
Ale wazon pusty... żonkile i bazie się nie uśmiechały
Jakaś cisza i buzie w troskę odziane
Koszyczek a w nim jak by nie święcone
I życzenia też odmienione
Wszystko staje dziś na głowie
A najgorzej ma się zwykły człowiek
Jakiemuś wirusowi koronę włożyli
W nieograniczoną moc go wyposażyli
On sam a nas wielu...i co z tego
Śmieje się prosto w nos i nic nie robi sobie
Z człowieka wystraszonego
Co dzień nowych ofiar poszukuje
Po trupach do celu,głodny życia wielu
Bez żadnego zastanowienia po świecie wędruje
Ludzi dziesiątkuje...
Na całym świecie po rozum do głowy
Zachodzą uczeni...jak by tą france wyplenić?
Kiedy kres przyjdzie tego
I świat wyzwoli się z ucisku wrednego?
Nie raz przychodzi takie zastanowienie
Może świat w swym wielkim pędzie
Potrzebował takiego zatrzymania
By zobaczyć jak kruche jest życie?
https://youtu.be/vyp9pIoC-gY