Pod jego dłonią piersi nabrzmiewały
Zapowiadając rozkosz
Cicho zaczęła mruczeć
I prężyć się jak obłaskawiona kotka
Nie pragnęła wiele
Kilku słów,dotyku rąk
Jak w modlitwie prosiła cicho
Dotknij mnie,dotknij
Wygięte ciało odkryło krągłość piersi
Zapraszała ciepłem
Zapach jej ciała zniewalał
Upojność kwiatów upajała zmysły
Lekkie drżenie ciała zdradzało zniecierpliwienie
Jestem kroplą deszczu i kamykiem na ścieżce
Jestem słonkiem i chmurką
Jestem tą jedyną różą wśród kwitnących róż
Jestem zboża kłosem złotym
I szumem fal i piasku pyłem
Szukaj, szukaj mnie wszędzie
A kiedy znajdziesz już
Schowaj głęboko,jak relikwie mnie nieśmiało
I nie zgub mnie już nigdy
Bo ja to życia treść...
https://youtu.be/nEW092nSOLM