Posklejane kartki zdarzeń otwieram
Jak w kalejdoskopie obrazy się przesuwają
Rocznice...te zatrzymują mnie dłużej
W pamięci ślad wyrażny rysują
Pytam sama siebie
Czy chciała bym wrócić?
Z sama sobą rozmowy bez echa
Między wierszami uczucia mieszkają
W poplątanych myślach
Wracasz nie raz...
Tylko przyroda wie
Ona przygarnia moją duszę
Dary natury,widzę je
Piękne obrazy koduję w duszy
Ona najlepiej mnie rozumie
Kiedy coś złego w sercu się dzieje
Ona budzi nadzieje
Najmniejszym kwiatkiem
Wiatru powiewem
Ukoi bóle,przygarnia czule
Posiedze chwilę,zamykam oczy
Cisza w koło...odpoczywam
Już po chwili jak odmieniona
Wracam do życia
Uśmiech na ustach
Dam radę,nawet jak dziś jest trudno
Życie jak bochen chleba
Wszystkie okruszki pozbierać trzeba
https://youtu.be/Qi3g6f4amy4