Nie otworzyłam
Kiedyś pisałeś do mnie
Nie odpisałam
Kiedyś mówiłeś do mnie
Nie odezwałam się
Dziś bym chciała
Ale w wygasłym kominku
Trudno dłonie ogrzać
Serce które jeszcze nie dawno
Płonęło...
Ostygło dziś
Uśmiech nieszczery na ustach się tli
I pytanie...gdzie teraz jesteśmy?
Nieśmiało wykręcam numer
Halo...
Niepewność nie lubi
Wzniosłych słów
Zatrzymam ten czas
Na zawsze zostawię
Uniesie marzenia do gwiazd
Niedawno był wrzesień
Spacery po polanie
Dziś biały puch
Lepienie bałwana
Orły i bitwy na śniegu
Moje dzieciństwo
Zbyt szybko zleciało
Z radością biegłam
Do Ciebie...
Tulona gorącem
Ust spragnionych
Dziś nostalgia
Dziś wspomnienia
Czar odszedł
Obrazy zamglone
Choć nie zamawiałam łez
O złość nie prosiłam też
Nie chciałam być zła
I krzywdzić też nie
Nie chciałam
Ty wiesz...
Więc dlaczego mi ciężko
Dzisiaj tak jest
Bez nazwy i twarzy
Przyszłość się skrada
Wiem...
Umierać można wiele razy
https://youtu.be/vaw1bnDeWIs