Ma swoją szufladę
One odpowiednie numerki mają
Są dni które nic nie znaczą
Więc w takiej zwykłej szufladzie znikają
Ale są też dni
Gdzie wielką literą zapisane
Wtedy szuflada złotem świeci
Wiadomo każdy odgadnać może
Które prima wiodą
Mimo że styczeń króluje
U mnie od wczoraj lato
Tak z daleka przybyłeś
By być blisko
By ognisko rozpalić
Które ogniem gorącym zapłonie
I znów spotkają się nasze dłonie
I będziemy jak wtedy
Nad stawem siedzieli
I żaby taki piękny koncert
Będą nam serwowały
A my zasłuchani
Miłości pieśnią owiani
O całym świecie zapomnimy
Sobą się nasycimy
Znów nauczę się grać
Na Twoim ciele...
Bo wszak każdemu wolno kochać
Świat miłości pieśń układa
Kiedyś przestanę pisać
Tak to w życiu jest
Nie płacz proszę
Poszukaj wtedy mnie
W moim lesie
Na słynnym zwalonym pniu
Będę zawsze czekała
Będę Ci opowiadała
Jak tam jest
Przeszłości nie opłakuj
Szkoda łez...
Poszukaj mnie proszę
W moich starych wierszach
I w zasuszonej róży
Pamiętasz ją też...
Znajdziesz też mnie
W szumie wiatru
Nad strumykiem
Gdzie...
Tyle czasu spędziliśmy
O przyszłości plany układając
Gdzie po raz pierwszy
Skradłeś mi całusa
Proszę nie płacz
Ja będę wszędzie
Nie przegap mnie
Bedę w kroplach
I śniegu płatkach
Będę przy śniadaniu
I kolacji też
I w noc
I w dzień
Tylko patrz dobrze
A nie przegapisz mnie...
https://youtu.be/EKkzbbLYPuI