Życie to zwidy i złudy
Kiedy pęka nić zaufania
Człowiek jak w próżni zawieszony
Wierzyłam,ależ naiwna byłam
Już tej nici nie zwiąże
Nawet gdyby...supły zostaną
Wiatr powiał smutną nutką
Myśli oplatują głowę
I pytanie...po co jestem?
Może lepiej będzie zejść z tej drogi
Już nie starcza siły
By po tylu zakrętach
Dostrzec coś miłego,coś dobrego
Jeden człowiek
A popsuł wszystko...
Zabrał wiare w dobro,miłość
To już było...nie chcę wracać
Kiedyś inny wrzesień
Pamiętam jeszcze
I te dni i te noce
Przy Tobie nigdy nie było smutno,źle
Jeszcze pamiętam,jeszcze wracam
Ale dziś na zozdrozu stoję
Nieprzespane noce
Wspominają wszystko
A i zdrowie bardziej się buntuje
Razem z wiatrem smutek się snuje
Bo kim byłam?...pozytywką
Nastawiona na to granie
Miłe dźwięki się znudziły
Więc zabawkę porzuciłeś...
https://youtu.be/bE5eU60-eWI