Posmak przygody...czuje świeżość poranka
Lekki chłód i drżenie
Zaczekam na słonka promienie
Czy jesteś tylko złudzeniem?
Fatamorganą,kolorowym latawcem
Czy aktorem na tej życia scenie?
W tej ciszy słyszę gwar mijanych postaci
Widzę dłoń podajacą kanapkę
Słyszę płacz dziecka...wspomnienia
Od pewnego czasu przesladuje mnie...
Jak by coś wisiało,nie wiem tylko kiedy spaść ma
Dziwne uczucie...gołąb spacerujący po bramie
Dziwne jego zachowanie
Puste obrazy ustawiam do kąta
I dziwne sytuacje co wyjaśnienie nie mają też
Głupie to życie...wiesz?
Swiatło mrok rozprasza
Strach odchodzi w cień
Ten golab prześladuje mnie
Nic nie wiedzialam,że
Nie tylko ja tego gołębia widziałam
Czyżby mój brat przyszedl z zaświatów
Mnie odwiedzić?
A może zabrać hen
Tam do siebie?
Kiedy zabrano go do szpitala
Też miałam przeświadczenie...
Coś się stanie...
To wisiało i stało się
Wypadek miałam...
Nieprawidłowe kroki stawiałam
Efektem poturbowałam się straszliwie
A teraz znów coś wisi...
I szczerze boję się tego niewiadomego
Myślę że trochę inaczej by było...
Mieć Cię tu obok ...
Wiem że umiał byś mnie uspokoic
Twoje slowa ,czułe dłonie...
Miłość to siła która wszystko może
I dlatego pragnę gorąco...
Stańmy razem przeciw
Wszelkim losu przeciwnościom...
https://youtu.be/Q1Fyl77Q-38