Obmyć się poranną rosą
Wraz z szumem wiatru do mnie rozmawiasz
Słyszę ten szept ,czuję dotyk
Ten dotyk wraz z wiosną się budzi
I te rozmowy...one tyle wnoszą
Moje serce prosi by drugie serce pokochało
Dni szczęśliwe i szalone
Zapach kwiatów czuć co rano
I te noce tak nie spane
I rumieńce takie różem po policzkach rozlane
Jesteś mi chwilką ubraną w poranną zorze
I nadzieją budzącej się jak dzień o świecie
Ale Ty przecież wiesz...
Ja chcę byś był mi całym życiem
W spowiedzi życia wszystkie grzechy wyznane
Nie wracajmy już do tego
Moja prośba ...niebo po burzy
Gdy jesteś przy mnie czas radością jest
I nawet jak tylko we śnie
Mrok rozjaśnia się
Biała sukienka pięknie wyprasowana
A kiedy będziesz już tu włożę ją
I pójdziemy trzymając się za ręce
W ten wiosenny czas uśmiechnięci tak serdecznie
A wiatr falbankami sukienki będzie grał
Długie nogi odkrywając
Jakby się z Tobą przekomarzając
Zazdrośniku mój kochany
Wiatr na wyobraźni gra...jak by pytal
Kochasz ją?
To jasny dzień uszył mi sukienkę tą
Jasny dzień niespodzianek dał moc
Drogą na szczyt będziemy kroczyć oboje
I usłyszysz mój szept
Już samotności się nie boję