Czy są odpowiedzialne za nasze marzenia?
Po dzisiejszej nocy przyszły mi takie pytania
Wcześniej nic tak realistycznego mi się nie przytrafiło
Zasnęłam jak zawsze dość późno...
Ale zanim zasnęłam czułam jakąś siłę
Inność ,coś po prostu się działo
Nie było tego widać ale dokładnie to czułam
Noc taka słodka była, cichutko pochrapywałam
Nagle poczułam delikatne muśnięcie po twarzy
Ciepłem powiało...
Włosy rozrzucone na poduszce
Na jedną stronę zostały przerzucone
Odkrywając szyję...
Za moment delikatny pocałunek
Oddech ciepły poczułam...
Ktoś dobrze wiedział że moja szyja naelektryzowana
Ciało natychmiast zareagowało
Niecierpliwym ruchem dłonie szukać poczęły
A ciepło wręcz zniewalało
To ciepło coraz bardziej się zbliżało
Ogarnęło ogniem, parzyło
Nie umialam powiedzieć,,nie,, ciało drżało
Kiedy poczułam że tym ciepłym
Jestem wręcz zniewolona...przywarłam
A sen całował mnie i pieścił
Wypełniał każdą cząstkę ciała
Oddawałam pocałunki pieściłam, dotykałam
Najmniejszej cząstki wstydu nie miałam
Poddałam się rytmowi jak kochanka kochankowi
Nie chciałam się budzić...o nie,nie teraz
Och śnie nie opuszczaj mnie
Bądź do rana kołysz i szepcz
Dotykaj i i pieść
A kiedy rankiem się obudziłam
Jakaż radosna byłam
Nawet szary dzień nic nie wskórał
Nie dał rady, bo ja zauroczona byłam
I tylko jedno nęka mnie pytanie
Czy jeszcze kiedyś tak się stanie?