To przypływy i odpływy...
To dni beztroskie i trudne...
Ale nic to ...uwierz mi
Kiedy jesteś pewien ,wiesz że jest ktoś
Kto nigdy nie wątpi, nie zostawi
Po prostu jest...
Takie stany miałam nie raz
Wrażenie jakby wszystko się zawaliło
Tak, bardzo ciężko było... przeżyłam
Jestem silniejsza dlatego
Będę stała u Twojego boku
Wszystkie te sprawy, wiem trudne są
Zatrzymują i ten gorszy charakter obrazują
Ale po każdej burzy słonko musi zaświecić
I po każdej nocy dzień nastaje
W naszym życiu też tak się stanie...ale
Trzeba zaufać i mimo złego wierzyć że
Kiedyś się obudzimy i wszystko
Zniknie jakby snem było
Pamiętaj że tu bułeczki utęsknione czekają
One na dźwięk Twojego słowa różne rzeczy wymyślają
Spragniona Twojego dotyku...
Ból bez wymiaru...
Boli też kiedy się zamykasz ,uciekasz na stację benzynową
Czy to jest rozwiązanie?
Sam sobie odpowiedz na to pytanie
Przecież kłopoty przez to same nie znikną
Tu trzeba działania tu potrzeba logicznego myślenia
A nie biadolenia..
Wiesz na co mnie stać kiedy walczę o swoje
Żadne przeszkody nie zatrzymują mnie
Więc weź przykład i głowa do góry
Widz też że jest tu ktoś kto Cię wspiera
I kocha jak cholera
Raz ,dwa ,trzy wstajemy i do przodu maszerujemy
Zamykamy wczoraj by jutro szczęśliwe otworzyć