jak by wyciszona po chwilach marzeń i miłości
już nie błądzę po wydarzeniach które pachniały błyskawicami
wiatr zawiał i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się rozwiały
wszystko co było i uwierało wyrwę z mego ciała
wyrzucę by nigdy nie wracało
wszystkie smutki dokładnie zapakuje by wydostać się nie umiały
by mnie w Nowym Roku nie dosięgały
i wszystkie strzały głupiego Amora wyrwę z duszy
niech mnie omijają,niech uważają i smutku nie dają
i choć nieraz serce podpowiada,że choć przez chwilę byłam szczęśliwa
lecz tych chwil nikt już nie wyzwoli
będę z tym musiała żyć...powoli
mój świat przecież wiem gdzie jest
on tam gdzie las zielony,gdzie moje słowa echo niesie
drzewa szumem się porozumiewają
i gdzie wszystko jest takie proste i łatwe
mój świat to ogród z kwiatami
z letnimi zapachami
tu kwitną królewskie róże
i małe stokrotki uroda swą zachwycają
malutkie biało żółte kwiatki mają
tu maciejka taka zapachów czarodziejka
zniewala wieczorami i krótkimi nocami
mój świat to bezkresy gdzie horyzont z ziemią się łączy
tu koniki polne harcuja i zielone żabki z boćkiem
w chowanego od rana samego dokazują
mój świat to polna droga z krwawnikiem i kąkolem
to kopce kretów co przez noc z krajobrazu ziemskiego
zrobiły coś księżycowego
oj tak,tak...kiedy Nowy Rok zawita
nową kartę otworzę...
będę w niej tylko dobre koleje mojego życia zapisywała
choć nie mogę przyrzec że do tego starego nie będę wracała...