szczerość pod choinkę,to nieoceniona wartość
błyszcząca jak migoczące lampki na choince
miej odwagę powiedzieć kim jesteś
nie zwalaj winy na kogoś
nie uciekaj przed czasem
i z życiem nie ścigaj się...
dogoni Cię
i prawd nie będzie więcej
niż ta co już wiem
stań przed lustrem
przed sobą ucieczki nie ma
masz odwagę spojrzeć w swe oblicze
chlubo naszego wieku...
słów mi brakuje,trudno mi takie pisać
bo takimi się nie posługuje
winy sobie przypisywałam
kajałam się, przepraszałam
myślałam człowieka spotkałam
kim jesteś,słów brakuje
najgorszy lump jeszcze jakieś ambicje posiada
Ty nie wart stanąć i spojrzeć mu w oczy
i nigdy nie mów mi że kochasz
resztkę już moich uczuć odebrałeś
szukaj dalej płatnej miłości
tylko Cię na taką stać...
już nie obchodzi mnie Twój los
pij,za miłość płać
życzę Ci tylko by w ten magiczny czas
kiedyś ,oczywiście jak
nie zachlasz się na śmierć
stanął na wprost i ocenił swój los
zobaczył co straciłeś...
ja Ci dziś pod choinkę
szczerość daruję
może kiedyś docenisz prezent?
może choć odrobinę tej szczerości
podarujesz swojemu życiu?