jajecznica stoi na stole
tak jak lubisz na bekonie
czy się doczeka?
wracaj do domu tu moja słodycz czeka
i rankiem pościel na podłodze
i moje potargane włosy
i czułe dłonie
ten rozgardiasz rankiem kiedy wstajesz
rozespany pytasz...kochanie
gdzie położyłem to sprawozdanie?
a ja jeszcze Tobą odurzona nocą rozmarzona
nie rozumie pytania
miłość to taki mały chybotliwy płomyk
a my go pielęgnujemy
czy razem czy osobno podsycamy
co dnia siebie tworzymy
dźwiękiem słów mnie czarujesz
pokazujesz piękno swej duszy
łączymy te nasze ogniwa szczęścia
co dzień ten łańcuch miłości rośnie
przysięgamy że jak opoka będziemy
zawsze przy sobie...
otulamy się miłością jak ciepłym szalem
wymodleni oboje, chcemy,pragniemy
niech nam się uda, niech się stanie
zawsze idź za sercem ono nie kłamie
zabierz mnie tam gdzie łąki złote
i wiatr włosy rozwiewa
otul ramieniem kiedy chłód doskwiera
tak chce w objęciach Twoich
przez życie całe
pieść i tul i śpiewaj
do nieba zanoś
bądź zawsze blisko
a ja Ci szeptem to słowo powiem
wracaj do domu... tak dobrze
wiesz dlaczego