moje marzenie wysoko fruwało
nie chciało zejść na ziemię...zwlekało
a ja chciałam oddać Ci siebie
w zwykłej codzienności
czułym rąk dotykiem
i spojrzeniem oczu
cicho siedzieć kiedy śpisz
przez okno patrzeć na ogród
na rozkwitłą różę
pamiętasz kiedy ją sadziliśmy
jakie słowo wymówiliśmy
dziś ona kwieciem okryta
zapachem zniewala
purpurowa ona jak nasze pożądanie
zmysłowy szept dobiega z pokoju
...kocham cię,kocham o świcie
...i w noc pełną gwiazd
...kocham pąkami w naszym ogrodzie
...i szumem wiatru
...i falą na rzece
...jesteś częścią mnie
...oddechem mych snów
...i linijką wiersza
...jesteś muzyką co mi w sercu gra
...mą królową,czuję twój oddech
...i pieszczoty smak
mówisz mi że kiedy kochasz
szary dzień w barwy się ubiera
światło miłości z każdego kątka wyziera
mówisz...wierz mi ,zaufaj
niebo ukryte znajdziemy
rozsmakuję Cię pocałunkami
a potem wypiję Cię w kielichu grzechu
i rozleję się w Tobie szeptem oddania
i zapachem nocy