na rozstajach myśl przysiadła cicho
w oddali przepływa życie
jaką drogę dziś wybierze
los szafuje szczęściem
myśli wątpliwe błądzą w zakamarkach nocy
zacznij słuchać
Twój zapach,
dotyk i to zezowate szczęście
na karuzeli uczuć kręcimy się w koło
bez żadnych pytań zjawiłeś się wtedy
w kwiecistej pościeli rządza obudziła się wielka
wstydem okryta byłam
lecz sprawiłeś że rozpustną się stałam
przywarłam do ciała Twojego
bez wstydu żadnego
pomrukiwałam jak kotka
pozwalając na wiele
posiadłeś mnie jak chciałeś
kąsając,klapsy rozdając
letnim powiewem miłość rozsiewałeś
w meandrach życia cichym spełnieniem
dziewczęcych marzeń jednym westchnieniem
bądź też balsamem
zapachem słońca
i deszczu kroplą
i polną łąką
i parasolem kiedy deszcz pada
bądź też fantazją
którą spełniasz na moje życzenie