zanurzyć dłonie w trawie która rosą oddycha
chcę odszukać tamte dni pachnące Tobą
raz jeszcze przeżyć radość pierwszej miłości
poczuć w sobie takie niewinne kochanie
wypić kawę o poranku
wyjść przed dom,gdzie wiosna zapachem zniewala
podnieść głowę wysoko
i spijać nektar złoty codziennych radości
upić się winem pitym za zdrowie
na przekór przesądom
bez żalu za to co być mogło
a być nie chciało
tylko pozwól przekroczyć granice
zapisać to wszystko w zeszycie życia
oddycham tęsknota...gdzie jesteś?
ja tu a Ty tam...
całe życie jest wędrówką do nieba
więc pozwól mi iść
utonąć w Twym jednym pocałunku
a potem niech nie ma już nic