w mroku z nadzieją wyczekiwania
może dla Ciebie ten czas
zagmatwane życie...żal
szansa jedna,a może dwie?
do zatracenia refren życia słyszę
muzyka pobrzmiewa,w niewoli słów
nie krzycz...słyszę
niesione wiatrem myśli szybują wysoko
w blasku księżyca wracają nocą
dla mnie dla Ciebie
choć dal rozdziela i drażni
rozczesuje splątane myśli
w kielichu smutku topi
groźba łez...nie pytaj nic ,wiesz
życia czas i pora snu...tak blisko
carpe diem
może echo powróci krzykiem
tchnieniem w deszczowy dzień
inny Ty i inna ja
siła dobra i siła zła
ej jesieni smutna pani
deszczem skąpana nie, raz zła
lecz ten czas,to dobra pora na...
może na wspomnienia i na odwiedziny
i tak usiadłam na huśtawce
a jesień usiadła cicho obok
wiatr liśćmi sypnął pod nogi
ciemny cień chmur płynął po niebie
smuga cienia...Ty i ja
kolejna jesień i kolejne wspomnienia
w kopertach czasu zamyka je wiatr