ulotne chwile jak mgła zwiewne
kochankowie w jedność złączeni
wspomnienia jak głoski wyryte w kamieniu
poranna modlitwa,miłosny taniec ciał
ukojenie i żarliwych modlitw czar
nieznana potęga,nieznany świat
dziś okruchami,wczoraj tajemnicą jutra
cień i mgła...krok po kroku
pocieszenie i żal...sekret skrzętnie skrywany
opamiętanie...nie zwlekaj,tańcz
nie czekaj...życie zbyt szybko ucieka
białe konwalie i jaśminowy czar
znowu maj...długi rok
a jednak doczekałam
jeszcze jestem
jeszcze trwam
choć słona łza
pocieszenie...kto mi go da?
szybuję jak piórko wiatrem targane
krzyczy coś we mnie smutkiem rozedrgane
nowy rozdział...tytułu brak
na ławce w parku cisza przysiadła
cierpliwa była
długo opowiadałam,a ona trwała
w niczym mi nie przeszkadzała
moja droga
nie jest łatwa,nie jest prosta
wyboje i zakręty
ech życie,życie...nie raz ciężko było
nikt nie zatrzyma biegu tego
i nie pytaj,,dlaczego''
tylko kochaj,kochaj ...do upadłego
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra