Od pewnego czasu obserwując fora internetowe, portale społecznościowe, czy też uczestnicząc w rodzinnych zbiegowiskach (wesela, chrzciny, stypy) doszłam do wniosku, że jako Naród powinniśmy być bardzo szczęśliwi...gdyż okazuje się, że jedynym naszym problemem jest aktualnie rządząca władza albo władza, która ma nastąpić, a której już się wydaje, że wygrała.
Na fejsie własnych zdjęć coraz mniej, natomiast wklejek szkalujących partie multum.
Na spotkaniach rodzinnych dominuje polityka...dobrze jeśli cała rodzina "kocha" tą samą partię...w przypadku różnic kończy się kłótnią, podrapaniem nosów albo zapowiedzią kolejnej stypy ;) Jednak nie jesteśmy szczęśliwi! A Pani Halinka* potrafi być szczęśliwa i cieszyć się nawet z jednego wolnego dnia (gdy ktoś ją wyręczy), kiedy może sobie pospacerować.
*Pani Halinka jest kobietą, która opiekuje się chorą na stwardnienie rozsiane matką (leżącą i karmioną pozajelitowo) , której córka w wieku 24 lat zachorowała na schizofrenię i której mąż trafił do szpitala po wylewie.
Zamiast tracić czas na wyszukiwanie hejterskich wpisów, co kto powiedział ,czego nie zrobił i prowokować, może warto by było w tym czasie wyszukać osoby (często znajdujące się obok nas) i tą energię z jaką ujadacie wykorzystać pomagając.