Witam, jestem rolnikiem z województwa wielkopolskiego i nie rozumiem czemu używacie określenia "wiocha" w kontekście pejoratywnym. Zarządzam gospodarstwem o powierzchni 250 hektarów, hodowlę bydła mlecznego rozwinąłem do poziomu 250 sztuk, co przynosi mi dochód na poziomie 56 tys. złotych netto miesięcznie, dlatego, że podpisałem korzystną umowę z duńskim Danone. Z samej ziemi dochód po odliczeniu kosztów oceniam na ok. 1,5 złotych, czyli na miesiąc wyciągam grubo ponad 200 tys. złotych. Na codzień poruszam się skromnym BMW M6 za skromne 700 tysięcy złotych, ale muszę sobie go zmienić, bo spodobało mi się nowe BMW serii 7 i chyba złożę zamówienie. Żona jeździ rocznym Jaguarem XJ, córka ma Range Rovera, a syn, zakała rodziny, musiał chcieć jakiegoś japończyka, Acura, czy coś, nawet nie sprawdzałem, dostał kasę poszedł i kupił. Z wykształcenia to ja jestem chemikiem, magistra robiłem na PW, żona jest prawnikiem, córka tłumaczem przysięgłym języka włoskiego i rosyjskiego, a syn jeszcze do liceum chodzi, ale chce być lekarzem i pewnie nim będzie. Z żoną właśnie wróciliśmy z wysp Bali, fajnie było, ale i w naszym domu 350m2 jest całkiem przytulnie, mamy basen, saunę i te inne bajery. A wy, miastowi, jak tam? Jak tam te wasze potężne 50 METROWE mieszkanka na kredyt? I autka na kredyt? A w robocie jak? Minimum socjalne jest? A w Biedronce fajnie się kupuje? Co cóż "miastowi" nawet mi was nie żal i waszych zardzewiałych PCtów też, bo sam dałem za komputer 12 tys. i to jest sprzęt, a nie na promocji w media coś tam...
___Alicja___
Warszawa
Status związku: w związku
Chcę grać z: kobiety, mężczyźni
Szukam: rozrywki
Znak zodiaku: Baran
Urodziny: 1995-04-11
Rejestracja:
Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia,by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami.
Ostatnia gra