Nocą myśli się łatwiej, w głowie jest mniej hałasu. O czym myśle wtedy?... Może o tym co było wczoraj, przedwczoraj.. O tym czego mi brak? A może o tym co ma się wydarzyć? Co dopiero nadejdzie? Coś co przyjdzie znienacka i będzie zawsze piękne? Myśle?....a może jednak marze? Siedze tak w zadumie...wyłączony od świata zewnętrznego. Od problemów i od dnia codziennego. Zamykam się w sobie chwilowo...Nikogo do siebie nie wpuszczam. Biore głęboki oddech i odpoczywam, od siebie, od bliskich, od nadchodzącego jutra. Jak cudownie jest czasem tak nieświadomie uciec..od natłoku wrażeń, do swego świata marzeń. Do swej wyobraźni, która jest tylko moja. Otwarta dla mnie o każdej porze nocy, dnia , miesiąca czy lata...O czym myślę, gdy podpieram ręką twarz? Ja wiem o czym... Każdy wie kto w zadumie choć raz spędził krótki czas.