Był sobie duszek bardzo malutki,
Rozbawiał ludzi, łagodził smutki.
Zawsze się zjawiał wczesną godziną,
Zaglądał w kąty z radosną miną.
Każdemu posłał uśmiech kojący,
Bo był on duszkiem
wszystkowiedzącym.
Wiedział kto martwi się i kłopocze,
Że spać nie może w zimne noce.
Kto na brak zdrowia wiecznie narzeka,
Z braku odwagi ciągle ucieka.
Wszystkim pomagał i coś doradził,
Spory i kłótnie też załagodził.
Dziś trudno spotkać duszka takiego.
Gdy się pojawi dbajmy o niego