Co nam dają ludzie ulicy ?
Spotykani na naszej drodze, przemykają cichutko obok, czasem szarzy,niewidzialni a czasem jak kolorowe ptaki rzucają się w oczy..swoim wyglądem, sposobem bycia, zapachem..flaszeczką trunku często niewiadomego pochodzenia..
Wybory życiowe poprowadziły ich na ulicę, gdzie każdy dzień to wielka niespodzianka, przygoda, czasem walka o przetrwanie..
Jedni proszą o przysłowiowy grosz, inni o nic nie proszą zachowując resztkę schowanej już głęboko dumy..Mają serca, swoje rozumy, niespełnione marzenia, żale do losu, ludzi..Nie mają wygórowanych oczekiwań. Dach nad głową w ciemną noc, kawałek chleba gdy kiszki marsza grają, i żeby ich nie zaczepiać, nie poniewierać, nie dokładać im cięższego bagażu niż ten który już ze sobą niosą..
Co nam dają ludzie ulicy ?
Czy my mając przysłowiowe "WSZYSTKO" możemy im coś dać ? Nie rozliczając, nie odzierając z człowieczeństwa, nie potępiając ich, a czasem nie ich wyborów. Przecież nie wszyscy musimy być tacy sami, nie wszyscy musimy grać pierwsze skrzypce,nie wszyscy kończymy dobre szkoły, zostajemy inżynierami, profesorami, KRÓLAMI Życia..
Ps. Tak mnie ten Pan Rysiu za serce chwyta..a tekstu piosenki mógłby mu pozazdrościć niejeden..
Pasjaa
Rejestracja:
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni..:)
Ostatnia gra