Takie pytanie zalęgło się w mej głowie i trwa od kilku dni.
Net stwarza nam możliwości kupowania bez wychodzenia z domu.
Jaką najgłupszą, najniepotrzebniejszą rzecz kupiliście pod wpływem czegokolwiek?
Śmiało, to nie średniowiecze ;)
Zacznę od siebie ( czy to szczerość, czy już ekschibicjonizm, a może szczery mamtowdupizm?).
Otóż na dużej bani, gdy goście już poszli, gdzie wydawało mi się, że jestem absolutnie trzeźwa, lotna, rześka, dowcipna itd.
to poczyniłam zakup internetowym w s.e.x shopie takiego dildo, że krowę by mogło zadowolić.
Paczka przyszła po kilku dniach, rozpakowałam i poczułam strach w czystej formie. W skrócie --->WTF ????
Muszę przyznać, że zanim sobie przypomniałam zakup, to śmiałam się do łez, do posmarkania i prawie do posikania.
Oddałam, bez żalu ;)
LukaBandita.
Łódź
Status związku: żonaty/zamężna
Chcę grać z: kobiety, mężczyźni
Szukam: rozrywki
Znak zodiaku: Waga
Urodziny: 2018-09-27
Rejestracja:
Nigdy nie liżę mentalnie wyimaginowanych kłamstw.