Nobody's perfect. O tym, że popełniamy błędy językowe, chyba wie każdy z nas. Jednym zdarzają się one częściej, innym okazjonalnie, jednak niestety zauważyć można dla nich niechlubną tendencję zwyżkową. A przecież to nie jest tak, że liczą się tylko czyny, a słowa to tylko dodatek. To w jaki sposób się wysławiamy wiele mówi o nas samych, o środowisku z jakiego się wywodzimy, sposobie komunikowania się w gronie rodzinnym, miejscu pracy.
"Czy warto podejmować trud bezbłędnego nauczenia się języka? Nie
ma dwóch zdań, że warto! Człowiek, który pragnie zasługiwać na miano
kulturalnego, musi (!) mówić poprawnie, bo mówienie poprawne jest jednym
z najważniejszych elementów jego duchowości i znacząco wpływa na sposób
oceniania go przez innych." (Kultura języka polskiego)
Sam język "żyje", ewoluuje, zmienia się, dochodzą nowe, modne zwroty, zapożyczenia, to jednak nie zwalnia nas z obowiązku pielęgnowania jego poprawności.
– Polacy inwestują w drogi sprzęt, nowe telefony czy modne ubrania –
mówi Piotr Doroszewski z poradni językowej Instytutu
Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego. – Ale mało kto
jednak posiada w domu słownik poprawnej polszczyzny. (!)
Pozwolę sobie wymienić kilka najbardziej rażących błędów:
- wziąść zamiast wziąć,
- włanczać, wyłanczać zamiast włączać, wyłączać,
- coś pisze zamiast jest napisane,
- klasyczne już poszłem zamiast poszedłem,
- orginalny zamiast słowa oryginalny,
- pleonazmy, czyli tzw. "masło maślane": cofać się do tyłu, fakt autentyczny, kontynuować dalej,
i mnóstwo innych...
Poprawiajmy się wzajemnie, uczmy, mówmy piękną polszczyzną - to przecież ważny element patriotyzmu, a mówienie poprawnym językiem nie jest karalne. ;)