Alfa Muscae

Chcę grać z: kobiety, mężczyźni
Szukam: rozrywki
Znak zodiaku: Panna
Urodziny: 08-27
Rejestracja: 2016-07-31
mam swoje szczęście ❤️--->❤️☘️ ☘️❤️❤️Piotrusia!❤️☘️
Punkty25więcej
Do utrzymania poziomu: 
Ilość potrzebnych punktów: 175
Ostatnia gra
Kanasta

Kanasta

Kanasta
7 godzin temu

Bajka o Znieczulicy

images?q=tbn:ANd9GcQR1GivHFMerfNtrZf55F8At2veNdglpv1YAlssGXjN5Mtv-KPgZgW pewnym miejscu na ziemi żyła sobie dziewczynka.Była dobrą i skromną osobą.Miała wrażliwe serduszko, ufała innym .Zawsze chętnie wszystkim  pomagała . I tak czas mijał.
Lubiła spacery po lesie. Nie miała zbyt wielu znajomych ani przyjaciół, życie jej nie rozpieszczało.Miała trudne dzieciństwo, dlatego tak chętnie wybierała się na spacer po lesie, tam odpoczywała psychicznie, obserwowała przyrodę. Wtedy to stawała się wyluzowana i szczęśliwa.

    Któregoś dnia znalazła mrowisko. Skupiało ono tak wiele  maleńkich istot  ale jakże ruchliwych i ciągle czymś zajętych. Bardzo ją to zjawisko zaciekawiło. Obserwowała je codziennie, spędzając przy nim  wiele godzin. Czasami pomagała mrówkom w zdobywaniu pożywienia, podsuwając im bliżej mrowiska ich ulubione smakołyki. Spędzała z nimi każdą wolną chwilę .Bardzo lubiła ten czas, bawiła się z nimi.Ale niektórym mrówkom nie podobała się jej obecność. Próbowały ją kąsać, by się jej tylko  pozbyć i  uprzykrzyć  ten czas. Czasami starały się ją mocno wkurzyć i robić na złość  ale ona nie dawała po sobie poznać,że trochę przykrości jej to sprawiało i nie bardzo rozumiała, dlaczego się tak źle wobec niej zachowują, skoro ona nie robi im żadnej krzywdy.
Dziewczynka była tak zafascynowana ich życiem,że nie zauważyła, iż ktoś z daleka ją obserwuje.Pewna Pani w dojrzałym wieku z bladą twarzą i z niezbyt sympatycznym i miłym wyrazem twarzy. Dokładnie jej się przyglądała a wyglądało to tak, jakby analizowała jej zachowanie i czasami grymas jej twarzy mógł świadczyć, że ma wobec tej dziewczynki jakieś plany. Czekała na odpowiedni moment, by móc do niej podejść . Nazywali ją Znieczulica. Chodziły słuchy, że gdy ta Pani wzięła kogoś pod swoje skrzydła, ten ktoś stawał się nie czuły na potrzeby i odczucia innych oraz całkowicie tracił swoją wrażliwość na cierpienia.

  Pewnego fatalnego dnia, gdy zbliżała się do swojego ulubionego mrowiska i całej jej mrówczej społeczności, zauważyła że jakiś zły człowiek tuz przed jej przyjściem wbija drewniany palik w mrowisko i chce go zniszczyć. Szybciutko podbiegła z przerażeniem w oczach i wielką trwogą na sercu, odpędzając człowieka, krzycząc na całe gardło by nie robił mrówkom żadnej krzywdy i zaczęła natychmiast wyciągać mocno wbity pal z mrowiska. Jednak mrówki w danej chwili skupiły się na obronie swojego domu, w błyskawicznym tempie wszystkie zaczęły tą dziewczynkę atakować. Ich mnogość była tak olbrzymia w swoim ataku, iż  jedna po drugiej wędrując  po niej , kąsała dziewczynkę stopniowo wchodząc od rąk, którymi trzymała kij i usilnie próbowała go stamtąd usunąć i od nóg, którymi stała twardo  na ziemi tuż przy mrowisku. W mgnieniu oka mrówki zapanowały nad jej całym ciałem, miała je grubo rozsiane po swoim ciele. Była przerażona,  a także zagubiona. Za wszelką cenę chciała im pomóc i uratować im życie i piękne okazałe ich mrowisko a one brutalnie ją zaatakowały i kąsały mocno aż do krwi.

  To był ogromny szok dla niej.Nie rozumiała dlaczego. I wtedy właśnie wkroczyła ta tajemnicza Pani Znieczulica . Odepchnęła ją mocno od tego kija , które uparcie tkwiło mocno w  mrowisku, wyrwała nieszczęsny kij i odrzuciła go daleko i wracając szybko do dziewczynki pomogła jej strzepnąć z jej ciała wszystkie wściekłe mrówki, które mocno pokaleczyły ją całą. Dziewczynka była w tak wielkim przerażeniu i wstrząśnięta całą tą niesamowitą sytuacją,że nie wiedziała co się z nią już dzieje i gdzie się znajduję. 

     Pani Znieczulica zaniosła dziewczynkę do siebie, przebrała w nowe rzeczy, opatrzyła wszystkie jej rany i zaopiekowała się nią do czasu aż jej stan zdrowia nie wrócił do normy , na tyle by mogła normalnie funkcjonować. Przez ten czas, gdy dziewczynka była pod jej skrzydłami, coś w niej pękło .Wewnętrzna przemiana jaka u niej nastąpiła zmieniła jej charakter. Już nie była tą samą wrażliwą i delikatną dziewczynką. Wyrosła z niej panna o jałowym sercu z rozbudowanym murem obojętności.

Jaki z tej bajki morał..? Niech każdy sam wywnioskuje.

P.s. na podstawie społeczności Gd :)
Autor : Alfa Muscae
Stworzone i napisane : Na serwisie GameDesire