https://www.youtube.com/watch?v=S2Z8WIlaPH4
AC/DC - Big Gun
https://www.youtube.com/watch?v=nLsXJitaiVo
Deszcz i robótka ręczna
Misterną robótkę trzymam w ręce
Coraz bardziej widać moje dzieło
Szydełko szybko miga sprawną ręką poruszane
Skrzętnie oczka są liczone
Nagle dłoń opadła... zamyślenie
Lekki deszczyk w szyby zapukał
Kropelki liczyłam ,w deszczu się zauroczyłam
Lubię jak taki deszczyk pada
On jak dobrze się wysłuchasz
Piękne historie opowiada
Na przykład że każda kobieta
Powinna być kochana
Tak samo z wieczora jak i z rana
I nie ważne czy to mała czy duża
Każda powinna dostawać kwiaty
No nie koniecznie mają to być róże
Mogą być te polne co wymowę mają
One tak pięknie się do nas uśmiechają
Chabry niebieskie i liliowe ostróżki
Tyle ich rośnie obok wiejskiej dróżki
I malutkie stokroteczki dla malutkiej
Uroczej dzieweczki...
I tu jest rola Pana proszę Pana
Niech Pan zapamięta sobie
Że nic kobiety tak nie rozczula
Kwiaty i biała koszula
https://youtu.be/ye6JssTdnvw
Punkty z osiagniec na żetony.
Kiedys byla mozliwosc wymiany punktow na zetony. Rozumiem ze juz tak sie nie da? Chyba ze zle szukam?
(Queen) Show Must Go On - Gabriella Quevedo
https://www.youtube.com/watch?v=CBqinQX0JLQ
(Jim Croce) Time in a bottle - Gabriella Quevedo
https://www.youtube.com/watch?v=bU2HPOrguIQ
Podziękowanie.. MATEUSZ Damięcki
A tu w literkach wystukanych.
„Dziękuję”
Za pogardę, za pychę,
za wasz jad i za ciche,
nocą śmierci wyroki wydane,
potem z samego rana
długopisem adriana
podpisane, choć nie przeczytane
za mój wstyd przed zachodem,
za ruletkę ze wschodem,
za sponsoring spiskowej teorii,
za te mordy zdradzieckie,
i za groby radzieckie,
za pisanie od nowa historii
za szpitale, za szkoły,
za teatry, kościoły,
za muzea i za telewizję,
za jedynkę, za dwójkę
za kurskiego, za Trujkę
i rządowych pojazdów kolizje
za brak perfum i stylu,
za garnitur z winylu,
za biel skarpet do czarnych sandałów
za tandetę, za broszki,
za kropeczki i groszki
i za gnój wlany do trybunałów
za półtorej miesiąca,
żenujące, bez końca
form, przypadków i przysłów mylenie,
za gardzenie mównicą
w kraju, a za granicą
za wymowne, sromotne milczenie
za wiatraków demontaż,
z rosji węgla kolportaż,
mateczniki rżnięte bez litości,
kukły Żyda spalenie
oraz za przyzwolenie
na brunatne marsze wolności
za obłudę, za bierność,
za rozpustę, pazerność,
za koperty pod toruńskim stołem,
za przymykanie oczu
na krzyż w dziecięcym kroczu,
za małżeństwo ze świętym kościołem
za do skutku obrady,
za ubóstwa parady,
i za srebrny, podniebny wieżowiec,
waszych wszy premiowanie,
i marszałka latanie
na rachunek ludu, stada owiec
za dyskretne rozmowy
w restauracji u sowy,
za w sałatce zatęchłą padlinę,
za mój świat w misce ryżu,
za widelec w Paryżu,
za profesor pawłowicz krystynę
za żołnierzy wyklętych,
za ministrów rozdętych,
za posłanki i posłów do prania,
za ten cyrk, kabarecik,
za rzecznika praw dzieci
co od żłobka śle na polowania
za zabawę sądami,
granie misiewiczami
za banasia, getback i za skoki,
szydła, haki, zasieki
i za robienie beki
z wyborów, a z wyborcy wywłoki
za mój strach, za bezsenność
i za waszą sumienność
w programowym łamaniu godności,
w wyśmiewaniu człowieka,
wszak nie zadrży powieka
gdy kopiecie bezbronne słabości
za tragedię zgwałconej,
za obietnic miliony,
waszą zdradę, waszą prostytucję,
za rzucane po równo
błoto, brud, syf i gówno
w moją Flagę, w moją
Konstytucję.
Za to wszystko się kłaniam,
przed odrazą się wzbraniam,
więcej – leję szampana po brzegi,
za to wszystko dziękuję,
dzięki wam porządkuję
facebookowych znajomych szeregi
jednych łatwiej zapomnieć,
innym trzeba przypomnieć,
że nie lubię, gdy w twarz mi się spluwa,
na odchodne szczekają,
bluźnią i ujadają,
tak się właśnie nienawiść wykuwa
wiem kto z nich za pięć stówek
ser i kilka parówek
oddał Polskę złodziejom w niewolę,
wiem też komu trzynastka
na ofiarę i ciastka
odebrała myślenie i wolę
dzięki wam widzę jasno
kto jest ślepy, kto zasnął,
a kto nadal ma otwarte oczy,
i bez cienia zwątpienia
chwyta sens powiedzenia,
że to pycha przed upadkiem kroczy
dzięki wam wiem na pewno
kto jest drzewo, kto drewno,
kto jest prawa, a kto lewa ręka,
wiem co silne, co marne,
wiem co białe, co czarne,
dzięki wam moje lustro nie pęka
dzięki wam na ulicy
poznam wroga w przyłbicy
strachu, wzgardy i w zbroi uprzedzeń,
dzięki wam, w tłumie, zawsze
przyjaciela wypatrzę,
bo swojego rozpoznasz w potrzebie
swój nie pluje, nie klęczy,
swój nie flekuje tęczy
i nadzieję ma w sercu na skraju,
swój ma jasne spojrzenie
oraz jedno pragnienie
by znów było normalnie w tym kraju
żeby w końcu przestali
w żywe oczy łgać, mamić
by podłości nie mydlić Polskością
byśmy mogli niebawem
Prawo znów nazwać Prawem,
Sprawiedliwość zaś Sprawiedliwością
jeszcze jedno marzenie
już na koniec, przez cienie
z mroku w słońce przebija się śmiało
aby kiedyś, mój Synku,
gdy dorośniesz, kruszynko,
„Być Polakiem” aż tak nie bolało.
Mateusz Damięcki
2 maja 2020
Po cichutku...
Siedzę cicho bez oddechu
Ruda kitka przyleciała
Taka zwinna ,giętka ,szybka
W słońcu rudym tak ognista
Po orzechu na podwórku
Rekonesans robi szybki
Hej rudasku jeszcze wiosna
Musisz trochę jeszcze czekać
Na zapasy te zimowe
Kiedy już zakwitną wrzosy
Możesz już szykować trzosy
Dziuplę pięknie teraz sprzątaj
A jak chłodny wiatr zawieje
Wyślę tobie zaproszenie
Albo może i telegram
Stop przybywaj stop już pora
Do roboty brać się szybko
Bo kiedy biały puch
Zawieje drogi
Ty w przytulnej swojej dziupli
Nie ucierpisz wcale głodu
https://youtu.be/iHun-FpGf20
Dajcie wy mi wszyscy spokój.
Idzie sobie Czerwony Kapturek. Idzie, idzie. A tu wilka nie ma.
Szuka, woła, wilka ni widu, ni słychu. Głupia sprawa - myśli -
bez wilka bajka nieważna. W końcu dotarł Czerwony Kapturek do babci,
ale tu też nie ma wilka.Babcia zdenerwowana,wilk dawno powinien tu być
i ją zjeść - a tak to bajka może nie wyjść.Dzwonią po leśniczego.
Leśniczy przyjechał w te pędy.Radzą co robić, wilka nie ma,
bajka nieważna a dzieci słuchają.Postanowili poszukać wilka w lesie.
Chodzą,wołają. Wreszcie patrzą, a na polance leży wilk.
Rozwalony, prawie się nie rusza. Cała trójka skoczyła do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiłeś,
babci nie zjadłeś, co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokój.Jestem kompletnie zjebany.
Całą noc tańczyłem z Costnerem.
Szuka, woła, wilka ni widu, ni słychu. Głupia sprawa - myśli -
bez wilka bajka nieważna. W końcu dotarł Czerwony Kapturek do babci,
ale tu też nie ma wilka.Babcia zdenerwowana,wilk dawno powinien tu być
i ją zjeść - a tak to bajka może nie wyjść.Dzwonią po leśniczego.
Leśniczy przyjechał w te pędy.Radzą co robić, wilka nie ma,
bajka nieważna a dzieci słuchają.Postanowili poszukać wilka w lesie.
Chodzą,wołają. Wreszcie patrzą, a na polance leży wilk.
Rozwalony, prawie się nie rusza. Cała trójka skoczyła do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiłeś,
babci nie zjadłeś, co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokój.Jestem kompletnie zjebany.
Całą noc tańczyłem z Costnerem.